Podstawą aresztowania był nakaz sprzed ponad 30 lat, który dotyczył seksualnych kontaktów filmowca z 13-latką.

"Jeśli Polański dotknąłby mojej córki, która ma obecnie 15 lat, po prostu by zaginął, koniec, kropka - oświadczył Foxx. - Nawet nie poszedłbym z tym do sądu, tylko wziął sprawy w swoje ręce".

Reklama

Jak się jednak okazuje, aktor dopuszcza ewentualność, że o całej sprawie myślałby zupełnie inaczej, gdyby Polański był jego znajomym. "Może wypowiadałbym się inaczej, nie wiem - gdybał aktor. Po czym dodał: - Zresztą, tu nie chodzi tylko o Polańskiego. To rozległy problem, o którym trzeba rozmawiać".

Dorobek Jamiego Foxxa zamyka rola w dramacie "Solista". 23 października film zagości na polskich ekranach.