Drugiej tury wyborów prezydenta miasta - jak wskazuje opublikowany w niedzielę wieczorem sondaż Ipsos dla TVP, TVN i Polsatu - nie będzie też w Katowicach, gdzie wygrał urzędujący od 2014 r. prezydent Marcin Krupa (bezpartyjny, miał poparcie PiS i SLD)- według tego sondażu poparło go 51,1 proc. wyborców. Na razie nie ma bardziej szczegółowych danych o wyniku głosowania w stolicy Górnego Śląska. Jak poinformowano w poniedziałek rano PAP w miejskiej komisji wyborczej, dane z komisji obwodowych nadal spływają - do godz. 6.00 przyjęto mniej więcej połowę protokołów.
Także inne miejskie komisje wyborcze w regionie, z którymi kontaktowała się PAP, nie zakończyły jeszcze liczenia głosów. Np. w Tychach około godz. 6 rano do komisji dotarło około dwie trzecie protokołów z obwodów, w Zabrzu w tym czasie udało się wprowadzić dane z 36 na 90 komisji, w Jaworznie 20 z 47 komisji. Również w Rybniku komisja nie zakończyła pracy. W Częstochowie do wczesnego rana policzono około połowę głosów, podobnie np. w Piekarach Śląskich.
Przedstawiciele wybranych komisji jedynie nieoficjalnie podają prawdopodobne, oparte na cząstkowych danych wyniki wyborów prezydentów miast. Według tych informacji - potwierdzanych nieoficjalnie przez przedstawicieli sztabów wyborczych, którzy jednak również mają na razie jedynie cząstkowe dane - pewni wygranej w pierwszej turze mogą być m.in. prezydenci: Częstochowy - Krzysztof Matyjaszczyk (komitet SLD - Lewica Razem), który wygrał z ponad 60-procentowym poparciem, i Gliwic - Zygmunt Frankiewicz (bezpartyjny), który jest najdłużej urzędującym prezydentem miasta w Polsce - rządzi Gliwicami od 1993 r. Uzyskał - według niepełnych danych - ponad 70-procentowe poparcie.
Również bezpartyjny Andrzej Dziuba, od 18 lat rządzący Tychami, uzyskał - według cząstkowych danych - poparcie powyżej 70 proc. Powyżej 60 proc. głosujących poparło urzędujących prezydentów: Sosnowca - Arkadiusza Chęcińskiego, Chorzowa - Andrzeja Kotalę (obaj z Koalicji Obywatelskiej), Jaworzna - Pawła Silberta (bezpartyjnego), Będzina - Łukasza Komoniewskiego (członek SLD, startował z lokalnego komitetu) i Piekar Śląskich - Sławę Umińską-Duraj. Według rozmówców PAP, przewaga dotychczasowych prezydentów jest jednoznaczna, jednak w niektórych przypadkach jest to oparte na danych z mniej niż połowy obwodów.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się prawdopodobnie w Rudzie Śląskiej (z udziałem urzędującej, bezpartyjnej prezydent Grażyny Dziedzic i kandydata PiS Marka Wesołego), Mysłowicach (z udziałem bezpartyjnego Dariusza Wójtowicza oraz Wojciecha Króla z Koalicji Obywatelskiej) i Dąbrowie Górniczej (zmierzą się Marcin Bazylak z SLD Lewica Razem i Robert Warwas z PiS). Druga tura prawdopodobnie będzie też w Zabrzu, z udziałem urzędującej prezydent, bezpartyjnej Małgorzaty Mańki-Szulik i Agnieszki Rupniewskej z Koalicji Obywatelskiej.
Pomimo kampanii wyborczej, która nie była wolna od kłamstw i manipulacji, mieszkańcy oddali na mnie największą liczbę głosów, za co jestem wdzięczna. Ilość kandydatów sprawiła jednak, że poparcie się podzieliło i konieczna będzie druga tura. Już dziś zachęcam do ponownego udziału w wyborach - napisała w poniedziałek rano prezydent Zabrza w portalu społecznościowym.