"Sprawa wymaga wyjaśnienia; mam nadzieję, że prokurator generalny zda sprawozdanie opinii publicznej" - powiedział były. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro z PiS. Dodał, że byłoby to już kolejne samobójstwo w więzieniu ważnego przestępcy (po samobójstwach m.in. porywaczy Krzysztofa Olewnika, kiedy stanowisko stracił m.in. ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski). Według Ziobry, Zirajewski nie miał powodów by popełniać samobójstwo, bo współpracował z prokuraturą.

Reklama

"Według podległych mi służb, była to śmierć naturalna. Prawdopodobnie zator płucny" - powiedział z kolei "Gazecie Wyborczej" minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

Zirajewski, ps. Iwan, został skazany w 2007 r. przez sąd w Gdańsku na 15 lat więzienia za działalność w tzw. klubie płatnych zabójców. Twierdził on, że w kwietniu 1998 r. brał udział w spotkaniu w hotelu w Gdańsku, podczas którego szukano kogoś, kto weźmie zlecenie na zabójstwo "głównego psa". Według jego relacji Edward Mazur i gangster Andrzej Z."Słowik" spotkali się w tym celu z Nikodemem Skotarczakiem, ps. Nikoś, i właśnie z "Iwanem".

Mazur, polonijny przedsiębiorca z Chicago, jest podejrzany o to, że w 1998 r. nakłaniał Zirajewskiego do zabójstwa Papały, oferując mu 40 tys. dolarów.

W lipcu 2007 r. sąd federalny w Chicago nie zgodził się na wydanie Polsce Mazura. "Po uważnym rozpatrzeniu i ocenie dowodów sprawy przedstawionych przez rząd polski i dowodów przedstawionych przez obronę pana Mazura, sąd uważa, że rząd nie wykazał, iż istnieje znaczne prawdopodobieństwo popełnienia przez niego zarzuconego mu przestępstwa" - oświadczył sędzia Arlander Keys. Nakazał zwolnienie Mazura z aresztu, w którym przebywał od października 2006 r.

Według obrońcy Mazura, adwokata Chrisa Gaira, najsłabszym punktem w argumentacji Polski był brak wiarygodności Zirajewskiego. "Nie składamy broni" - tak ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro komentował decyzję.

Obrońcy Mazura podkreślali zaś, że Zirajewski ułożył sobie w areszcie historię o nim na podstawie prasy i rozmów z oficerami CBŚ, którzy mieli proponować współpracę kilku oskarżonym w gdańskim procesie płatnych zabójców.

Reklama

W czerwcu 2009 r. PAP ustaliła, że powołany przez prokuraturę biegły psycholog policyjny podważył wiarygodność słów Zirajewskiego i uznał, że "nie spełniają one większości psychologicznych standardów wiarygodności". Opinia biegłego to jeden z dowodów w danej sprawie, choć sam w sobie nieprzesądzający.

W listopadzie 2009 r. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie nakłaniania do zabójstwa Papały przeciw Andrzejowi Z., ps. Słowik, i Ryszardowi B. Nadal trwa zaś śledztwo wobec Mazura.

W listopadzie 2009 r. przeniesiono je z Warszawy do Łodzi. Prokurator Krajowy uznał, że po 11 latach śledztwo wymaga "nowego spojrzenia", łódzka prokuratura ma dokonać swoistego "bilansu otwarcia", a prokuratorzy ze stolicy powinni się skoncentrować na "czynnym udziale" w postępowaniu sądowym przeciw Z. i B.

25 czerwca 1998 r. Papała, komendant główny policji, został zastrzelony w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał w Warszawie. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Przedłużano je już wiele razy. W śledztwie przesłuchano ok. 400 świadków; kilkudziesięciu wiele razy. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.

Ostatnio prokuratura potwierdzała, że ma nowe dowody przeciw Mazurowi i że przekazano do USA dodatkowy materiał dowodowy - zeznania kolejnych ośmiu świadków. Według prokuratury, sprawcy zabójstwa Papały kierowali się "motywem finansowym". Nie ujawnia się zaś motywu osób nakłaniających do zbrodni.