Ratownicy TOPR przetransportowali ciała za pomocą śmigłowca do zakopiańskiego szpitala - poinformował dyżurny ratownik, Mieczysław Ziach.
O godz. 3:00 w nocy gospodyni domu, w którym taternicy wynajmowali pokój, zawiadomiła ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, że mężczyźni nie wrócili na noc z gór. "Przed wyjściem taternicy poinformowali właścicielkę domu o kierunku swojej wyprawy" - powiedział Ziach.
Ratownicy w nocy wyruszyli na poszukiwania taterników. Ich ciała odnaleźli dziś przed południem; mężczyźni byli przygotowani do zimowej wyprawy w Tatry.
W wyższych partiach Tatr warunki do uprawiania turystyki są bardzo trudne. Pod cienką warstwą świeżego śniegu zalega twardy i zmrożony śnieg, w wielu miejscach mocno oblodzony. W górach obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego.
W ubiegłym tygodniu lawina, która zeszła w rejonie Buli pod Rysami w Tatrach porwała pięć osób. Dwóch, mimo reanimacji, nie udało się uratować. Trzecia osoba wydobyta spod lawiny zmarła w szpitalu. Dwie doznały poważnych obrażeń nóg.