Według gazety, Cenckiewicz z pracy zrezygnował już w miniony piątek. O dymisję prosił go szef IPN Janusz Kurtyka. W zamian proponował mu mniej eksponowane stanowisko kierownicze w IPN.

Reklama

Nieoficjalnie mówi się, że na Kurtykę naciskali politycy rzadzącej koalicji. Według "Rzeczpospolitej", szantażowali szefa IPN obcięciem funduszy o 30 milionów zlotych.

"Sławek uznał, że żądanie jego dymisji to nie koniec nacisków na IPN. Koalicja chce zastosować tzw. taktykę salami i po kolei wycinać badaczy zbyt zagłębiających się w dokumenty i świadectwa dotyczące aktywnych dziś czołowych polityków koalicji" - mówi gazecie jeden z pracowników instytutu.

Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk opublikowali w wydawnictwie IPN książkę "SB a Lech Wałęsa". Obaj sugerują, że były prezydent był agentem SB o pseudonimie Bolek.

Reklama