To nie pierwsza taka licytacja w Brzegu. Już wcześniej w ten sposób sprzedawano rowery, które tylko zajmowały miejsce w policyjnych magazynach. Funkcjonariusze wchodzą w ich posiadanie, zatrzymując pijanych kierowców, a tych - jak wiadomo - nie brakuje.

Reklama

Jednoślady zanim trafią na aukcję, muszą odstać w magazynach przepisowe trzy lata. Zazwyczaj nikt się po nie nie zgłasza. Gdy zbierze się ich kilka, a nawet kilkanaście, policjanci nie mają gdzie ich trzymać. Stąd pomysł na licytację.

Rowery sprzedawane są w bardzo niskich cenach: za 15 zł można kupić rower w całkiem niezłym stanie, wystarczy tylko wymienić pękniętą dętkę i można jechać w siną dal. Tym razem do wzięcia były "górale", składaki, a nawet dawny słuzbowy rower niemieckiego listonosza. Najdroższym jednośladem na licytacji był rower górski. Został sprzedany za 35 zł.