"Francuzi, Niemcy z antysemityzmem mają dużo większy problem niż my" - mówi DZIENNIKOWI prof. Rzepliński. "Niestety na negatywną ocenę naszego kraju ciągle wpływa przedwojenna historia, a także nieuczciwość niektórych zagranicznych dziennikarzy, którym nierzadko zdarza się pisać i mówić o polskich obozach koncentracyjnych" - dodaje.

Reklama

>>>Oskarżają Polskę o antysemityzm

Zbigniew Giżyński, poseł PiS i historyk specjalizujący się w historii XX wieku, podkreśla, że zagraniczni dziennikarze są często ignorantami. Nie wiedzą bowiem, że to Niemcy wybudowali w naszym kraju obozy pracy. "Nie ma co się jednak tak bardzo dziwić, że niewiele osób zna prawdziwą historię Polski. Do tej pory nasz kraj niewiele zrobił, by ją upowszechnić za granicą" - mówi w rozmowie z DZIENNIKIEM poseł Giżyński.

"A prawda jest taka, że Polacy w tej chwili to naród tolerancyjny, otwarty na inne nacje. Są oczywiście pojedyncze przypadki antysemityzmu, ale nie jest to skala, która powinna nas skłaniać do podejmowania jakichś nadzwyczajnych kroków" - dodaje poseł.

>>>USA: Polska pełna korupcji i antysemityzmu

Jak mówi DZIENNIKOWI prof. Andrzej Rzepliński, co roku otrzymuje raporty Centrum Wiesenthala na temat antysemityzmu na świecie, w których Polska wcale nie wypada najgorzej. "Centrum Wiesenthala jest bardzo wyczulone na antysemityzm i jeśli ono stwierdza, że w Polsce nie ma z nim dużego problemu, to należy temu ufać" - podkreśla prof. Rzepliński.