W sobotę około godziny 17 zuchwali złodzieje staranowali bramę pilnowaną przez ochroniarzy z cywilnej firmy ochroniarskiej. Ukradli dwie maszyny należące do V Pułku Inżynieryjnego w Szczecinie i uciekli - donosi radio RMF FM.
Wojskowi z V Pułku, funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej oraz pracownicy firmy ochroniarskiej podjęli za nimi pościg. Po pewnym czasie w lesie odnaleziono porzuconą koparkę. Ale wywrotka w wojskowych barwach zniknęła jak kamień w wodę. Jej numery rejestracyjne to UE03528.
>>> Pomysłowość złodziei nie zna granic
Wojsko chyba się wstydzi całej historii, bo nie chce ujawnić, jak mogło dojść do tak bezczelnej kradzieży i mało skutecznego pościgu za wywrotką. "Żandarmeria Wojskowa prowadzi w tej sprawie śledztwo, więc nie mogę udzielić żadnych informacji na ten temat" - ucina rozmowę z DZIENNIKIEM oficer prasowy z okradzionej jednostki.
Niewiele więcej dowiedzieliśmy się od rzecznika prasowego Żandarmerii Wojskowej. "Ochronie obiektu nic się nie stało. Dopiero wyjaśniamy, jak doszło do tego zdarzenia. Czynności te prowadzimy przy współpracy z policją. W poniedziałek zebrane materiały przekażemy do prokuratury" - mówi nam ppłk Marcin Wiącek, rzecznik prasowy Żandarmerii Wojskowej.