Wynajmując adwokata czy korzystając z usług radcy prawnego, nie mamy żadnej gwarancji, że będą nam skutecznie pomagali. Nawet jeśli sowicie im zapłacimy. Z raportu Transparency International wynika bowiem, że przedstawiciele naszego wymiaru sprawiedliwości dbają przede wszystkim o swoje interesy. I będą działali na korzyść tego, kto więcej im zapłaci. Najlepiej pod stołem.

Ale to niejedyne skorumpowane profesje Temidy. Sowicie wynagradzani łapówkami za swą ciężką (i często stronniczą) harówkę są także biegli sądowi. Zwłaszcza że takim ekspertem decydującym o losie naszego odszkodowania czy skazaniu sprawcy np. wypadku drogowego może być prawie każdy.

"Obecnie biegłymi sądowymi mogą zostać osoby, które same zgłaszają swój udział do tego zawodu, licząc na korzyści, które może im przynieść jego wykonywanie. Brak jest przy tym realnych możliwości sprawdzenia fachowości tych osób" - tłumaczy Paweł Kamiński, wiceprezes Transparency International w Polsce.

Streszczając - w polskim wymiarze sprawiedliwości jest źle. Skorumpowani są wszyscy, od sędziego, przez adwokata, biegłego, po pracowników administracji, od których zależy np. jak szybko dostaniemy jakieś pismo albo czy zajrzymy w akta sprawy.





Reklama