Jak poinformowano w poniedziałek w żnińskiej prokuraturze, Sebastianowi Sz. postawiono zarzut znęcania się nad córką. Mężczyzna miał się tego dopuszczać od listopada 2009 roku, czyli od chwili, gdy dziecko miało zaledwie pół roku. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Wcześniej ojcu zmarłej pod koniec stycznia dwulatki przedstawiono zarzut ciężkiego pobicia. Sebastian Sz. podczas przesłuchania po śmierci córki nie przyznał się jednak do skatowania dziecka, utrzymując, że rany i siniaki to efekt "przypadkowego" obijania się dziecka o meble i upadku z kanapy.
Nieprzytomna dziewczynka trafiła do szpitala w Żninie w nocy z 25 na 26 stycznia. Lekarzom nie udało się jej uratować. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było uszkodzenie jelit, do którego doszło na skutek urazu, i wywołane tym zapalenie otrzewnej.
W ubiegłym tygodniu matce Wiktorii - Joannie M. - zarzucono nieumyślne narażenie zdrowia i życia córki, czyli osoby powierzonej jej szczególnej opiece. Przestępstwo to zagrożone jest karą do roku pozbawienia wolności.
Sebastian Sz. był już w przeszłości karany za pobicie syna, którego miał ze związku z inną kobietą. Za skatowanie kilkumiesięcznego dziecka ze szczególnym okrucieństwem skazano go wówczas na sześć lat więzienia. Mężczyzna obecnie przebywa w areszcie.
Matkę Wiktorii, będącą w zaawansowanej ciąży z Sebastianem Sz., zwolniono po pierwszym przesłuchaniu, nie przedstawiając jej wówczas żadnych zarzutów.
Po śmierci dziecka kilkuset mieszkańców Żnina przeszło ulicami miasteczka w marszu milczenia.