Jak poinformował PAP ustanowiony przez sąd zarządca przymusowy w Amber Gold, mecenas Józef Dębiński, sprawozdanie powstało na bazie informacji uzyskanych ze spółki, z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku oraz ABW. Dębiński odmówił podania szacunkowej wartości wspomnianego majątku. To jest sprawozdanie dla uczestników postępowania, czyli dla składających wnioski o ogłoszenie upadłości i dłużników oraz - przede wszystkim - dla sądu" - powiedział zarządca. "W sprawozdaniu zostały wykazane przesłanki o ogłoszeniu upadłości - dodał Dębiński.

Reklama

Wyjaśnił, że jeśli chodzi o 11 nieruchomości, które wchodzą w skład majątku Amber Gold, to są to różnego rodzaju lokale, z których dziesięć znajduje się w Gdańsku, a jeden w Gdyni. Jeśli chodzi o ruchomy majątek Amber Gold, w tym sprzęt IT czy meble, to znajdują się one w różnych punktach Polski. Ten majątek jest inwentaryzowany i ściągany - powiedział zarządca.

O niektórych częściach majątku Amber Gold wymienionych we wstępnym sprawozdaniu złożonym w poniedziałek przez zarządcę, informowały już wcześniej organa ścigania oraz media. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podawała, że w trakcie kontroli siedzib spółki zajęto 57 kg złota, kilogram platyny oraz mniej niż kilogram srebra. Wartość kruszców szacowana jest nieoficjalnie na ok. 10-12 mln zł.

Z kolei media - po własnych rozpoznaniach - informowały już o 11 nieruchomościach należących do Amber Gold. TVN24 informowała, że według znawców rynku nieruchomości, wartość tych lokali przekracza 24 mln zł.

W poniedziałek TVN24 podała, że w sumie szacunkowa wartość majątku, który tego dnia zarządca wykazał w sprawozdaniu, to około 100 mln zł.

Według informacji, jakie 8 sierpnia przedstawili dziennikarzom przedstawiciele Amber Gold, spółka "posiada majątek o wartości 149,5 mln zł". Według spółki w skład jej majątku wchodziły: metale szlachetne o wartości ok. 60 mln zł, nieruchomości o wartości ok. 35 mln zł, w tym kamienice w historycznym centrum Gdańska, ok. 17,5 mln zł na rachunku bankowym, udzielone pożyczki o wartości ok. 15 mln zł, samochody o wartości rynkowej ok. 8 mln zł, a także sprzęt elektroniczny wart ok. 7 mln zł i wyposażenie - ok. 4 mln zł. Do swego majątku spółka zaliczyła też wartości niematerialne i prawne, w tym licencje o wartości ok. 3 mln zł.

Poza majątkiem należącym do firmy, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadząca śledztwo w sprawie działalności Amber Gold, zabezpiecza także majątek prywatny należący do właścicieli firmy. Jak dotąd śledczy zabezpieczyli dwie nieruchomości warte ok. 1,7 mln zł, w tym dworek w podgdańskim Rusocinie.

Reklama

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy. Najnowsze orientacyjne dane przekazane przez prokuraturę mówią o ponad 6600 zgłoszeniach od klientów firmy, którzy mieli zostać poszkodowani na ok. 325 mln zł.

Od początku lipca Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi śledztwo w sprawie działalności spółki Amber Gold. Pod koniec sierpnia śledczy postawili prezesowi tej spółki Marcinowi P. zarzut oszustwa na znaczną kwotę. Wcześniej Marcin P. usłyszał sześć innych zarzutów, w tym prowadzenia działalności bankowej bez stosownych zezwoleń. Decyzją sądu rejonowego 30 sierpnia prezes Amber Gold został aresztowany. 12 września gdański sąd okręgowy rozpatrywał zażalenie na areszt i podtrzymał decyzję sądu niższej instancji.