Na feralnym odcinku korytarza pracowało w sumie pięciu górników. Czterem udało się jednak uciec. Brygada dopiero zbroiła ten odcinek kopalni i przygotowywała go do wydobycia.

Zmarły górnik był kawalerem. Jest 11. w tym roku śmiertelną ofiarą wypadku w polskim górnictwie węgla kamiennego i 15. w całym polskim przemyśle wydobywczym.

Reklama

Mimo wypadku, pracy w kopalni nie wstrzymano.