"Wybrałem taką koncepcję (samotnego złożenia kwiatów), przecież nawet nie wypada mi z tymi ludźmi, którzy kradną zwycięstwo, czy którzy przeciwko przywódcy występują" - powiedział Lech Wałęsa.

Reklama

Lech Wałęsa, były przywódca strajku w Stoczni Gdańskiej z sierpnia 1980 roku, zaznaczył, że "kierunek tych reform, o które walczyliśmy, jest właściwy, może drogi są zbyt kręte i za mało sprawiedliwe, ale to już inna sprawa i demokracja jakoś to koryguje".

Były prezydent poinformował, że nie weźmie udziału w niedzielnej uroczystej mszy św. w Bazylice Św. Brygidy, w której będzie uczestniczył Prezydent Lech Kaczyński. "Jutro będą popisy tych, którzy siedzieli pod ławkami, a teraz grają bohaterów. Tylko bym się wstydził, gdym to oglądał" - stwierdził Wałęsa, cytowany przez tvn24.pl.

Były prezydent podkreślił, że może pogodzić się z obecnym prezydentem - ale pod pewnymi warunkami. "Ja jestem gotów, tylko że musi pamiętać gdzie stało ZOMO, a gdzie byli robotnicy. Musi pamiętać, kto przewodził temu wszystkiemu. Jak to wszystko będzie wiedział, to ja jestem gotów" - oświadczył Lech Wałęsa.

Reklama