Tomczyk w rozmowie z dziennikarzami skomentował decyzję europosłanki Róży Thun, która oświadczyła, że występuje z PO. Jako powód podała między innymi brak zgody na prowadzenie "rozgrywek partyjnych" kosztem ogólnoeuropejskich projektów.

Reklama

Tomczyk: Każde odejście jest stratą

Każde odejście jest stratą, tę sytuację znam tylko z oświadczenia pani Róży Thun, myślę, że o komentarz trzeba się zwrócić do szefa grupy w PE, czyli do pana Andrzeja Halickiego - powiedział Tomczyk.

Na uwagę, że powodem decyzji Thun jest wstrzymanie się od głosu przez KO przy ratyfikacji Funduszu Odbudowy, Tomczyk zaznaczył, że "wszyscy europosłowie byli zaproszeni na klub KO, gdy rozmawialiśmy o podjęciu decyzji". W tej sprawie jednomyślność była zarówno zarządu, kolegium klubu, jak i klubu - powiedział.

Reklama

Decyzja została podjęta po szerokich konsultacjach, także z eurodeputowanymi, ja głosu Róży Thun wtedy nie słyszałem - mówił szef klubu KO.

Nie mogą za nasze nieudolne rozgrywki międzypartyjne płacić obywatele polscy oraz obywatele wszystkich pozostałych krajów członkowskich - w ten sposób Thun wyjaśniła swoją decyzję w komunikacie wideo na platformie Facebook. Bo jak państwo wiedzą Fundusz Odbudowy jeśli nie jest przyjęty przez wszystkie kraje członkowskie, to w ogóle nie zaistnieje. W tych ale i wielu innych sytuacjach brakowało mi poważnej debaty, drogi do wykuwania wspólnego stanowiska - podkreśliła europosłanka.

Gowin: patrzę na to bez żadnej satysfakcji

Gołym okiem widać, że rzeczywiście PO przechodzi perturbacje; spodziewam się, że decyzja eurodeputowanej Roży Thun nie jest ostatnią tego typu decyzją - skomentował odejście Róży Thun wicepremier i lider Porozumienia Jarosław Gowin. Jego zdaniem PO "z jednej strony wewnętrznie się dezintegruje, z drugiej strony konsekwentnie skręca z lewo".

- Ja patrzę na to bez żadnej satysfakcji. Nam, obozowi rządowemu, potrzebna jest twarda, rzeczowa opozycja, potrzebujemy w Polsce silnych partii politycznych, kryzys w którejkolwiek z nich nie jest zjawiskiem pozytywnym, ale gołym okiem widać, że rzeczywiście PO przechodzi perturbacje, przede wszystkim ta bulwersująca decyzja o wyrzuceniu dwóch polityków Platformy, znanych polityków reprezentujących konserwatywne skrzydło czy resztki tego konserwatywnego skrzydła PO - no, to jest przykład, że z jednej strony PO wewnętrznie się dezintegruje, z drugiej strony konsekwentnie skręca z lewo - powiedział".