39-letnia kobieta, prowadząca auto, wpadła w poważne tarapaty we wtorkowy wieczór, gdy utraciła panowanie nad pojazdem i wjechała do rowu w miejscowości Jamnica.
Dramatyczna jazda z udziałem alkoholu
Co bardziej niepokojące, okazało się, że kierująca miała w organizmie aż 2,33 promila alkoholu. Policjanci odkryli, że w samochodzie znajdowały się także jej 8-letni syn oraz koleżanka. Na szczęście, dzięki interwencji służb, nikomu nic się nie stało, a chłopiec trafił pod opiekę bliskich.
Niebezpieczna jazda
Policja, reagując na zgłoszenie o wypadku, szybko zabezpieczyła miejsce zdarzenia i przeprowadziła badanie stanu trzeźwości kobiety. Mundurowi ustalili, że kierująca i jej towarzyszka spożywały alkohol podczas jazdy, co stawiało pod znakiem zapytania życie i zdrowie wszystkich podróżujących.
Konsekwencje
Po zatrzymaniu, 39-latka usłyszała dwa zarzuty związane z kierowaniem pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz narażeniem dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Policja odebrała kobiecie prawo jazdy, a samochód został zabezpieczony.