Alarm na pokładzie samolotu LOT-u
Zgłoszenie potencjalnego zagrożenia na pokładzie samolotu dotyczy rejsu LO11 z Warszawy do Newark w Stanach Zjednoczonych. Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT wystartował, jednak został zawrócony na Lotnisko Chopina w Warszawie.
Informację o zawróceniu samolotu jako pierwsze podało RMF FM, podając wykrycie niebezpiecznych przedmiotów na pokładzie jako powód zawrócenia samolotu.
Samolot musiał zawrócić do Warszawy
"Po otrzymaniu sygnału o potencjalnym zagrożeniu na pokładzie samolotu wykonującego rejs LO11 z Warszawy do Newark w Stanach Zjednoczonych, Kapitan zgodnie z procedurą podjął decyzję o powrocie na lotnisko w Warszawie" - poinformowało PAP biuro prasowe LOT. Po wylądowaniu służby lotniskowe i państwowe miały podjąć odpowiednie czynności.
Biuro prasowe LOT nie odniosło się do informacji o obecności niebezpiecznych przedmiotów na pokładzie. PLL LOT poinformowały także o odwołaniu rejsu i zmianie rezerwacji pasażerów na inne połączenia.
Rzeczniczka Lotniska Chopina w Warszawie Anna Dermont poinformowała TVN24, że "do służb lotniskowych wpłynęła informacja o możliwym niebezpiecznym ładunku na pokładzie samolotu do Newark". - Zostały uruchomione odpowiednie w takiej sytuacji procedury, trwają działania służb państwowych - dodała.