Poranek w stolicy najlepiej zacząć od kawy w "Pędzącym króliku" na ul. Moliera tuż przy placu Teatralnym. To ta utrzymana w stylu zwariowanej Krainy Czarów kawiarnia jest nieformalnym symbolem afery hazardowej. Wyciągnął go z kapelusza Mariusz Kamiński, były szef CBA. Jego zdaniem to właśnie tam nastąpił przeciek, w wyniku którego zostały ostrzeżone osoby podejrzane o nielegalny lobbing przy ustawie hazardowej. Miało się to stać podczas spotkania Marcina Rosoła, szefa gabinetu ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, z Magdaleną Sobiesiak, córką Ryszarda Sobiesiaka, współwłaściciela firmy hazardowej Golden Play. Przeciek nastąpił dokładnie 24 sierpnia 2009 roku. CZYTAJ WIĘCEJ O AFERZE HAZARDOWEJ >>>

Reklama

Po śniadaniu warto przejść się spacerem na ul. Solec 18/20 - tam mieści się Krajowy Związek Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych, gdzie w 2012 roku Władysław Serafin, szef kółek rolniczych nagrywał swoich kolegów z PSL, którzy opowiadali o nepotyzmie w partii i rządzie. Po tym, jak nagrania zostały ujawnione, tekę wicepremiera i szefa ministerstwa rolnictwa stracił Marek Sawicki, a Serafin został wyrzucony z partii. CZYTAJ WIĘCEJ O TAŚMACH PSL >>>

Na obiad warto wybrać się do najsłynniejszej obecnie restauracji w Polsce, czyli tej prowadzonej przez znanego kucharza i telewizyjnego celebrytę Roberta Sowę: "Sowa i przyjaciele" (ul. Jurija Gagarina 2) . Do VIP roomu, gdzie chadzali nagrani politycy, być może będzie trudno się dostać, ale za to będzie można spróbować kuchni, która przyciągnęła tak wiele osobistości. M.in. zachwalanych przez polityków policzków i ogonów wołowych, a także ośmiorniczki. CZYTAJ WIĘCEJ O MENU POLITYKÓW >>>

Gdyby w tam było za drogo, można na obiad wpaść też do restauracji Kredens (aleje Jerozolimskie 111), do której w 2010 roku Agent Tomek zaprosił posłankę Beatę Sawicką. Udało mu się nawet wmówić jej, że cygańską kapelę, która gra tam co wieczór, sprowadził specjalnie dla niej. Uwierzyła. CZYTAJ WIĘCEJ O TYM, JAK AGENT TOMEK UWODZIŁ BEATĘ SAWICKĄ >>>

Reklama

Popołudniową kawę – o ile przepuści ochrona sejmowa – warto wypić w "barze za kratą" położonym w Nowym Domu Poselskim (ul. Senacka 1). To tam posłowie PiS po raz ostatni głośno bawili się w dniu głosowania nad skróceniem kadencji parlamentu we wrześniu 2007 roku. W barze "za kratą" pili piwo i śpiewali "Glory, glory alleluja". Ale miejsce to jest warte odwiedzenia również dlatego, że kilka pięter wyżej posłanka Samoobrony Renata Beger nagrywała swoje rozmowy z prominentnymi politykami Prawa i Sprawiedliwości, o jej poparciu dla rządzącej partii i korzyściach, jakie w zamian za to mogłaby otrzymać. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>

Na wieczornego drinka trzeba wpaść na 40 piętro (winda jedzie bezpośrednio bez zatrzymywania się) do Hotelu Marriot (al. Jerozolimskie 56/79). W tym właśnie miejscu hotelowe kamery nagrały w 2007 roku szefa MSW Janusza Kaczmarka, który - według prokuratury - miał spotykać się z Ryszardem Krauze i uprzedzić go, że wobec Andrzeja Leppera przeprowadzana jest prowokacja dotycząca łapówek za odrolnienie działek gruntowych. CZYTAJ WIĘCEJ O WIZYCIE KACZMARKA U KRAUZEGO >>>

Nocna zabawa najlepiej uda się w imprezowym zagłębiu na ulicy Mazowieckiej. Potwierdzić to może poseł Przemysław Wipler (obecnie Nowa Prawica, ówcześnie szef Republikanów), który jesienią 2013 roku w bawił się klubie Enklawa (ul. Mazowiecka 12) tak dobrze, że o godzinie 4 rano musiała zabawę zakończyć policja. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>

Jeżeli ktoś się znudzi na Mazowieckiej, zawsze może ok 1.30 w nocy zrobić sobie przerwę w imprezowaniu i wpaść na ul. Wiejską. Tam właśnie dokładnie o tej godzinie Grzegorz Hajdarowicz, szef wydawnictwa Presspublika, w 2012 roku spotkał się z rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem, by uprzedzić go, ze następnego dnia w wydawanej przez Presspublikę "Rzeczpospolitej" ukaże się tekst z informacją, że na wraku rządowego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem w 2010 roku, odnaleziono ślady trotylu. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>