Wczoraj na Ukrainie zakazano emisji poprzez kablówki 14 kanałów rosyjskiej telewizji, w tym Rossija 24, Russia Today i Life News. To kolejny krok rządu w Kijowie, który ma zatrzymać ostrą prorosyjską propagandę.

Reklama

Media w Rosji są podporządkowane Kremlowi. W sprawie Ukrainy kłamią i uprawiają propagandę i to w doskonały sposób - uważa Romaszewska-Guzy.

Nic nie równa się z mocą telewizji, a rosyjska telewizja manipuluje, używając na przykład zdjęć z Czeczenii podpisanych jako obrazy z Ukrainy - dodaje Romaszewska-Guzy.

W wyjątkowy sposób prowadzona jest też rosyjska propaganda skierowana do społeczeństw państw zachodnich - tłumaczy Romaszewska-Guzy. Chodzi o to, żeby wzbudzić wątpliwości, tak jak jest to w sprawie ostrzelania konwoju z cywilami.

Reklama

My wiemy co dzieje się na wschodzie Ukrainy, ponieważ są tam zagraniczni dziennikarze, ale w zalewie propagandy te głosy są mało dostrzegalne - mówi Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Żeby przyjąć wiadomość, trzeba tego chcieć, opinia zachodnia przez wiele lat była informowana o przyjaźni z Rosją i nie jest gotowa na prawdę o agresywnych działaniach tego kraju na Ukrainie wyjaśnia dziennikarka.

Według dziennikarki, wyjątkowo niebezpieczna jest propaganda telewizyjna, ponieważ to obrazy przemawiają do ludzi najmocniej.