Jak zaznaczył Michał Krzymowski, z pewnością uda się je obronić przed wymiarem sprawiedliwości. Dziennikarze mają między innymi pisemne zobowiązania części swoich rozmówców, że to, co im powiedzieli, powtórzą również w sądzie. Dysponują także dużą liczbą dokumentów, potwierdzających stawiane przez nich tezy. - Czekamy na ten proces z niecierpliwością - dodał Krzymowski.
Wczoraj, przed publikacją artykułu Piotr Duda wydał oświadczenie, w którym napisał, że tekst był pisany "na zamówienie", a tygodnik "Newsweek" to "gazeta partyjna PO" i "brukowiec".
Krzymowski nie zamierza już odpowiadać na słowa szefa "Solidarności", zwłaszcza, że - jak stwierdził dziennikarz - nie odniósł się on do meritum sprawy, a skoncentrował się jedynie na obrażaniu ich.
My byśmy mogli zniżyć się do tego poziomu (...) ale wychodzimy z założenia że takie wyzwiska i obelgi więcej mówią o osobie która je wypowiada niż o ich adresatach, czyli w tym przypadku o nas - stwierdził dziennikarz. Zapowiedział również, że powstaje już kolejna publikacja na temat lidera "S".
W dzisiejszym wydaniu tygodnik pisze o luksusach, z jakich korzystać miał Piotr Duda. Wszystko to miał robić na koszt "Solidarności". W "Newsweeku" czytamy również, że pracownicy należącego do związku luksusowego hotelu są zatrudniani na tzw. umowach śmieciowych, choć od dłuższego czasu Duda prowadzi ostrą walkę przeciw "śmieciówkom".
Rzecznik "Solidarności" Marek Lewandowski zapowiedział, że związek poda "Newsweeka" do sądu. Jutro konferencję prasową organizuje Piotr Duda. Jak zapowiedział, opowie między innymi o luksusach z których korzysta redaktor naczelny tygodnika Tomasz Lis.