Nigdy nie szydziłbym z żadnego nazwiska, jakiekolwiek by było. Drwienie z imion lub nazwisk jest po prostu obrzydliwe. Polityk, taki jak Ryszard Czarnecki, który się śmiał z kandydatki Platformy Obywatelskiej miał w tym swój wątpliwy, ale jednak cel polityczny i interes. Wyjątkowo plugawe było natomiast to, co zrobił redaktor Łukasz Warzecha. Kpił sobie z nazwiska Thun i cedził je przez zęby. Tym bardziej jest to niegodne, gdy robi to dziennikarz na codzień pouczający innych, kreujący się na mentora i autorytet. Atakował tylko za obco brzmiące nazwisko!
"Kłopoty Ryszarda Czarneckiego z angielskim zapisem jego imion w metryce to kara za drwiny z niemieckiego nazwiska Róży Thun" - mówi wicemarszałek Stefan Niesiołowski z PO. Czarnecki, kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego, komentował niemieckie brzmienie nazwiska startującej z list PO Róży Thun.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama