Kłopotek: Piterze trzeba powiedzieć "stop"
Działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego w ten sposób odniósł się do słów Pitery, które padły z jej ust w piątek w TVN24. Poseł ludowców uważa, że minister - odpowiedzialna w rządzie Donalda Tuska za walkę z korupcją - pomówiła go. I w ten sposób popełniła polityczne samobójstwo, bo on nie ma zamiaru puścić tego płazem.
>>>Sprawdź, dlaczego PSL ma dość Pitery
Co tak bardzo rozeźliło lidera PSL na Pomorzu i Kujawach?
Właśnie ta wypowiedź działaczki Platformy Obywatelskiej: "Mówiono mi, że poseł Kłopotek występował ostatnio w jednostkowym interesie pewnego biznesmena. To może implikować kłopoty prawne". Pani minister dodała: "Pomyślałam, że przez posła Kłopotka rząd może popaść w kłopoty. To nie tylko problem natury etycznej".
Polityk koalicyjnego PSL odpowiedział w sobotę na to, że Pitera "sama się wyłożyła". "Trzeba jej powiedzieć stop” - mówił wyraźnie zdenerwowany.
Jak poseł przekonywał do stacji benzynowej
O co tak naprawdę chodzi? "Express Bydgoski" opisał w piątek, jak na wniosek Kłopotka zwołano wiejskie zebranie w miejscowości Zielonka. Dotyczyło stacji paliw, którą postawił lokalny biznesmen, ale przeciwko niej mieszkańcy już wypowiedzieli się w referendum.
"Ten pan nie należy do mojej rodziny. To nie jest mój znajomy" - zapewniał lider ludowców mieszkańców Zielonki. Dlaczego zatem zajął się tą sprawą? "Przyszedł do mnie i pokazał dokumenty. W oparciu o plany budowy trasy ekspresowej przewidywano wjazd do stacji. Wybudował ją. Jednak generalna dyrekcja zmieniła zdanie. Zatem urzędnicy wprowadzili obywatela w błąd" - wyjaśniał.
W sprawie tego inwestora pukał nawet do drzwi ministra infrastruktury. Ale na swoją interpelację otrzymał odpowiedź negatywną. I to jest ostateczna decyzja. Także mieszkańcy Zielonki nie byli skłonni zmienić zdania w sprawie stacji benzynowej.
>>>Przeczytaj, gdzie Pitera nasłała kontrolerów
Na poniedziałek Kłopotek zwołał konferencję prasową, na której ma ujawnić, na czym polegała "prowokacja Pitery" w tej sprawie.
"Wydarzenia" Polsatu: Klapa raportu Pitery