Propozycje dotyczą nie tylko rządu, ale także zwykłych obywateli. "Kupujmy polskie produkty" - namawia w 30-sekundowym filmie Joanna Kluzik-Rostkowska.
Nowy spot, który od dzisiejszego wieczora będzie pokazywany we wszystkich telewizjach, jest utrzymany w konwencji poprzedniego. Na ekranie znów obserwujemy trzy posłanki: Aleksandrę Natalli-Świat, Grażynę Gęsicką i Joannę Kluzik-Rostkowską. Trio w PiS już zyskało miano "aniołków Kaczyńskiego". Tym razem panie posadzono przy jednym stole, gdzie podając sobie kartkę z wykresami, wymieniają swoje pomysły na poprawę sytuacji gospodarczej.
>>>PiS stawia na czyny nie cuda
PiS uważa, że najlepszą metodą na walkę z kryzysem jest inwestowanie w gospodarkę. Jak tłumaczy w spocie Natalli-Świat, to inwestycje dają pracę ludziom i kontrakty dla firm."Tak postępuje dziś cały świat, tak powinna postąpić Polska" - dodaje Grażyna Gęsicka. Na koniec na ekranie pojawia się znowu uśmiechnięty Jarosław Kaczyński: "Oczekujemy od rządu energicznych działań w walce z kryzysem. Jesteśmy gotowi do współpracy, by Polska powróciła na drogę szybkiego rozwoju" - deklaruje prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Kampanii telewizyjnej tym razem towarzyszą aż trzy różne billboardy. Nie zobaczymy na nich jednak Jarosława Kaczyńskiego, a każdą z trzech pań z osobna.
Drugi etap kampanii, jak mówią nam jego pomysłodawcy, ma utrwalić wizerunek PiS jako partii nowoczesnej i odpowiedzialnej. "Chcemy, by Polacy traktowali nas jako partię poważnej alternatywy dla PO także w sferze gospodarki" - mówi nam rzecznik PiS Adam Bielan. Jak zaznacza, spot jest także propozycją współpracy skierowaną do rządu Tuska. "Chcemy pomóc rządowi w walce z kryzysem. Są sprawy, w których polityczne waśnie powinno się odłożyć na bok" - podkreśla Bielan.
Recepty z partyjnych reklamówek, znacznie rozszerzone, prezes Kaczyński przekazał wczoraj premierowi w czasie wieczornego spotkania. Czy Donald Tusk z nich skorzysta? To raczej wątpliwe, bo do tej pory premier i minister finansów za najlepszą metodę walki z kryzysem uważali cięcia i oszczędności, a nie proponowane przez PiS zwiększenie inwestycji.
Czy kampania trafi do przysłowiowego Kowalskiego? Po dwóch tygodniach emitowania pierwszego spotu poparcie dla PiS nie wzrosło. Adam Bielan jest jednak przekonany, że choć sondaże nie pokazują na razie zwiększenia poparcia dla jego partii, to i tak kampania jest dużym sukcesem. "O wyższe słupki będziemy bili się przed wyborami do europarlamentu. Na razie chcieliśmy zmniejszyć nasz elektorat negatywny i to chyba się udało" - podkreśla rzecznik PiS.