Palikot rozprawia się także z Markiem Migalskim - politologiem, kandydatem PiS do europarlamentu i jednym z autorów zakazanego spotu. "Spin doktor (dawniej: doktor) Migalski musiał się poczuć jak kiszony ogórek, kiedy usłyszał wyrok sądu nakazujący PiS-owi wycofanie z telewizji spotów wyborczych i przeprosiny za kłamstwa, jakich dopuściła się partia Kaczyńskich" - napisał na blogu na portalu Onet.pl.
>>> Migalski: Wyrok w sprawie spotu skandalem
Co zachęciło Palikota do zaatakowania Migalskiego? Zdanie komentarza. ">Jedna pani sędzia uważa, że skłamaliśmy<!!! Gdyby wyrok wydał sędzia Kryże, pewnie nazwany byłby >wysokim sądem< i filarem sprawiedliwości. (...) A przecież jedyną formą bezstronności, jaką powinien wykazać się sąd organizowany według standardów Prawa i Sprawiedliwości, jest bezstronność zgodna z wolą PiS…" - dodaje Palikot.
>>> Zobacz najlepsze i najgorsze spoty PO i PiS
'Klęska ze spotem, który miał być wyborczą wunderwaffe Kaczyńskich, wprawiła sztab wyborczy PiS-u w stan przygnębienia. Nie dość, że przegrali w sądzie, to jeszcze muszą wydać dodatkowe pieniądze na publikację przeprosin, a w partii się nie przelewa. (...) Kaczyńscy tracą reszki sił i opanowania" - pisze Palikot.