"Jeśli niepłodność jest chorobą, to czy posiadanie brzydkiego, krzywego nosa też nie powinno być uznane za chorobę, jeśli kobieta z tego powodu cierpi, ma bóle żołądka, a nawet nerwicę? Czy od kobiety z brzydkim nosem wymaga się, aby była piękna za wszelką cenę? Nie. Dlatego nie sądzę, aby każda kobieta musiała rodzić dzieci" - przekonuje w rozmowie z portalem wp.pl Nelli Rokita.

Reklama

>>> Niesiołowski: Nelli Rokita to Kononowicz

Wskazuje też, że państwo nie powinno finansować tego typu zabiegów, bo w jego trakcie mogą wystąpić skutki uboczne. "Kto wtedy weźmie na siebie obowiązek leczenia takiej kobiety" - pyta posłanka PiS. Dodaje, że w jej ocenie państwo nie powinno finansować leczenia wielu chorób i wskazała na alkoholizm.

>>> Rokita: Bezpłodność jest po aborcjach

W swoim wywodzie Rokita porównuje zabieg in vitro do gwałtu. Na pytanie dziennikarki, kto powinien korzystać z takiego rodzaju zapłodnienia, odpowiada: "Myślę, że z takiej możliwości powinny korzystać kobiety do 35. r. życia i robić to z sensem, żeby nie skrzywdzić kobiety. Nie można jej gwałcić kilka razy, bo po nieudanych zabiegach kobieta jest wykończona psychicznie, a nie ma przecież zapewnionej pomocy psychologicznej i sama musi sobie z tym obciążeniem poradzić" - dywaguje posłanka PiS.