"Co tu komentować. Mieliśmy sprawę senatora Tomasza Misiaka, niejasne interesy ministra skarbu Aleksandra Grada. Paweł Graś to kolejny element pokazujący standardy PO" - mówi nam Zbigniew Girzyński. "Interesy na granicy prawa, wątpliwe etycznie - to typowe dla chłopców z PO, którzy żyją z kombinowania" - dodał poseł PiS.

Reklama

>>> Graś pilnował specsłużb i pracował u Niemca

W ubiegłym tygodniu "Super Express" ujawnił, że Paweł Graś nic nie płaci za wynajmowanie willi, w której mieszka od prawie 13 lat, a która należy do obywatela Niemiec. Wczoraj gazeta podała, że rzecznik rząd nie musi nawet płacić rachunków - robi to za niego spółka należąca do Paula Roglera.

Paweł Graś od 2003 roku był członkiem zarządu spółki Agemark, która należy do Roglera. Dziś "Rzeczpospolita" ujawniła, że zrezygnował z posady dopiero w marcu 2009 roku, gdy został rzecznikiem rządu. A to oznacza, że pracował w tej spółce, gdy był ministrem-koordynatorem do spraw służb specjalnych.

Jak się tłumaczy Graś? Twierdzi, że złożył rezygnację, tylko nie odnotował jej Krajowy Rejestr Sądowy.