Wniosek o odrzucenie sprawozdania poparło 88 senatorów. Jedna osoba była przeciw, a jedna się wstrzymała.
Jeśli sprawozdanie odrzuci też Sejm i potwierdzi to prezydent, to zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, kadencja wszystkich członków Krajowej Rady wygaśnie w ciągu dwóch tygodni od tego z głosowań w parlamencie, które odbyło się później. KRRiT w obecnym składzie działa niecały rok - od sierpnia 2010 r.
Wnioski o odrzucenie sprawozdania zarówno w Senacie, jak i w Sejmie złożyli przedstawiciele PO. PiS zapowiedziało w środę, że poprze je w obu izbach parlamentu. Głosy obu partii wystarczą do odrzucenia sprawozdania również w Sejmie. Debata i głosowanie w Sejmie jest w porządku posiedzenia wyznaczonego na przełom czerwca i lipca.
Jak podkreśla PO, sprawozdanie dotyczy w większej części działalności Krajowej Rady poprzedniej kadencji, którą Platforma krytykowała. Obecnej KRRiT Platforma zarzuca opieszałość przy wyborze rad nadzorczych i powoływaniu zarządów mediów publicznych. Ponadto Platforma uważa, że KRRiT nie zareagowała odpowiednio, gdy TVP stronniczo - według PO - relacjonowała w ubiegłym roku kampanię prezydencką oraz sprawę przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego.
Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska zapowiedziała w czwartek w rozmowie z PAP, że również w Sejmie Platforma zagłosuje za odrzuceniem sprawozdania KRRiT.
PiS, które w komisjach w Sejmie i Senacie było przeciwne wnioskom PO o odrzucenie sprawozdania KRRiT za 2010 r., ostatecznie zdecydowało się je poprzeć w obu izbach parlamentu. Ugrupowanie zarzuca obecnemu składowi KRRiT, że wyłaniane rady nadzorcze i powoływane zarządy mediów publicznych są - według PiS - zbyt lewicowe.
Prezydent Bronisław Komorowski dotychczas nie zabierał głosu w sprawie sprawozdania KRRiT za 2010 r.
Przewodniczący KRRiT Jan Dworak już wcześniej podkreślał, że doprowadzenie do rozwiązania obecnej Krajowej Rady sprawi, że identyczny problem powróci za rok - znów będzie sprawozdanie z działalności dwóch rad.
Podczas senackiej debaty zwracał też uwagę, że to nie Krajowa Rada wymyśliła skomplikowany sposób powoływania rad nadzorczych mediów publicznych. Mówił też, że wybór rad nadzorczych nie trwał nawet pół roku, z czego dwa miesiące zajęło oczekiwanie aż uczelnie wyższe wskażą kandydatów. Jego zdaniem przyczyną takiego stanu rzeczy było to, że nowela ustawy o radiofonii i telewizji weszła w życie w wakacje. Dworak podkreślał też, że 10 miesięcy pracy KRRiT w obecnym składzie ocenia bardzo pozytywnie. Poinformował również, że skrócenie kadencji poprzedniej Krajowej Rady i powołanie nowej kosztowało budżet państwa 219 tys. zł.
KRRiT w obecnym składzie - powołanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz Sejm i Senat głosami PO, SLD i PSL - działa od sierpnia 2010 r. Na czele Krajowej Rady stoi obecnie Jan Dworak, członkami Rady są: Krzysztof Luft (tak jak Dworak mianowany przez prezydenta), Sławomir Rogowski, Witold Graboś (obaj wybrani przez Sejm) i Stefan Pastuszka (wybrany przez Senat).
Sprawozdanie z działalności w 2010 r. KRRiT opublikowała pod koniec marca. Wynika z niego, że w zeszłym roku odbyła ona 67 posiedzeń, przyjęła 640 uchwał oraz 14 stanowisk, komunikatów i oświadczeń. KRRiT przedstawiła w sprawozdaniu m.in. podział środków abonamentowych za ubiegły rok. Z łącznej kwoty prawie 537 mln zł TVP otrzymała niecałe 221,5 mln zł. Na radiofonię przeznaczono ponad 315 mln zł; prawie 157 mln zł trafiło do Polskiego Radia, a ponad 158,5 mln zł - do rozgłośni regionalnych. W porównaniu z poprzednim rokiem wpływy ogólne z abonamentu spadły o 91 mln zł.
W sprawozdaniu wyliczono także, że w 2010 r. do KRRiT wpłynęło prawie 3,2 tys. skarg (ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej); najwięcej dotyczyło programu (1387), abonamentu (586), reklam (448) i spraw personalnych (365).
Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, gdyby sprawozdanie odrzuciły Sejm i Senat, kadencja KRRiT wygasłaby po dwóch tygodniach, chyba że nie potwierdzi tego prezydent. Do tej pory tylko raz - w 2010 r. - zdarzyło się, że KRRiT została rozwiązana w ten sposób.