Szczyt Partnerstwa Wschodniego, który rozpocznie się w czwartek od uroczystej kolacji w Centrum Nauki Kopernik, jest drugim tego typu spotkaniem od chwili oficjalnego zainaugurowania polsko-szwedzkiej inicjatywy w Pradze w 2009 roku.

Do Warszawy przyjadą m.in. szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydenci: Czech Vaclav Klaus, Litwy Dalia Grybauskaite, premier Francji Francois Fillon, szef hiszpańskiego rządu Jose Zapatero, premier Węgier Viktor Orban, wicepremier Wielkiej Brytanii Nick Clegg.

Reklama

Pięć krajów Partnerstwa będzie reprezentowanych na najwyższym szczeblu. Do Warszawy przyjadą prezydenci: Ukrainy - Wiktor Janukowycz, Gruzji - Micheil Saakaszwili, Azerbejdżanu - Ilham Alijew, Armenii - Serż Sarkisjan oraz premier Mołdawii Vlad Filat.

Na szczyt ze strony białoruskiej zaproszony został minister spraw zagranicznych Siarhiej Martynau, którego nazwisko nie widnieje na liście urzędników reżimu Alaksandra Łukaszenki objętych zakazem wjazdu na terytorium Unii. Białoruski polityk nie zdecydował się skorzystać z zaproszenia - poinformował PAP rzecznik ambasady białoruskiej Aleksei Zelenko. Szefem delegacji będzie ambasador Białorusi Wiktar Gajsionak.

Jednak zanim szefowie delegacji usiądą do stołu, odbędzie się szereg spotkań dwustronnych. Jak wynika z informacji PAP, szef polskiego rządu Donald Tusk ma rozmawiać m.in. z premierem Francji Francoisem Fillonem oraz z ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Z francuskim politykiem spotka się również prezydent Bronisław Komorowski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Planowane są także nieformalne spotkania przedstawicieli białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego z europejskimi politykami.

Pierwotnie szczyt PW miał się odbyć w Budapeszcie, jednak kilka miesięcy temu Węgrzy zdecydowali się oddać to wydarzenie Polsce ze względu na dużą liczbę spotkań, które odbywały się w tym czasie.

Reklama

Polscy politycy zapowiadali, że szczyt Partnerstwa Wschodniego będzie jednym z najważniejszych wydarzeń polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. Już w czerwcu szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w wywiadzie dla PAP zapowiedział ogłoszenie nowych, ambitnych projektów zacieśniających współpracę wschodnich sąsiadów z krajami Unii.



Warszawskie spotkanie z udziałem wielu przywódców europejskich ma potwierdzić poparcie dla projektu Partnerstwa, tym bardziej, że uwaga Unii ostatnio koncentrowała się na jej południowych sąsiadach.

Pierwszy podczas uroczystej kolacji rozpoczynającej szczyt głos zabierze premier Donald Tusk jako gospodarz spotkania; później wystąpi Van Rompuy. Przywódcy mają dyskutować o przyszłości stosunków krajów Unii Europejskiej i jej wschodnich sąsiadów. Na kolacji obecny będzie Bronisław Komorowski.

Nie wszystkim zależy na przybliżaniu wschodnich krajów zaangażowanych w PW do Wspólnoty. Na początku września Sikorski przyznał, że wśród państw UE istnieją podziały ws. polskich ambitnych propozycji dla krajów Partnerstwa i wzywał do ich poparcia. Ostatecznie jednak udało się osiągnąć porozumienie ws. deklaracji, która ma być przyjęta w Warszawie w piątek.

Przywódcy zebrani na szczycie mają uznać m.in. "europejskie aspiracje" krajów zaangażowanych w projekt Partnerstwa. "Uczestnicy warszawskiego szczytu uznają europejskie aspiracje i europejski wybór niektórych partnerów oraz ich przywiązanie do budowania głębokiej i trwałej demokracji" - głosi projekt deklaracji.

Uczestnicy szczytu mają obiecać wschodnim sąsiadom stopniowe kroki w stronę ruchu bezwizowego i stopniową integrację z unijnym rynkiem. Chcą też ogłosić, że wzmacniają PW i zobowiązują się zwiększyć wysiłki na rzecz rozwoju tej inicjatywy, której celem jest budowanie "wspólnego obszaru demokracji, dobrobytu i większego współdziałania i wymiany" między UE a krajami Partnerstwa.

Zgodnie z nowymi założeniami Europejskiej Polityki Sąsiedztwa projekt deklaracji podkreśla, że wielkość wsparcia finansowego ze strony UE będzie zależała od tempa reform w zainteresowanych krajach. "Ścieżka reform będzie określała intensywność współpracy i partnerzy najbardziej zaangażowani w reformy będą bardziej korzystali ze stosunków z UE, włączając w to bliższe stowarzyszenie polityczne, głębszą stopniową integrację z rynkiem wewnętrznym UE oraz zwiększone unijne wsparcie" - głosi projekt.

Na szczycie ma być mowa o dodatkowych funduszach unijnych wspierających reformy w krajach PW jeszcze w latach 2011-2013. Jak podkreślają źródła dyplomatyczne, obecnie trudno jest jednak mówić o jakichkolwiek kwotach finansowych. To, ile pieniędzy poszczególne kraje będą otrzymywały od UE, zależy od ich zaangażowania w proces modernizacji państwa oraz współpracy z UE.



Do Warszawy przyjadą m.in. prezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego Philippe Maystadt, szef Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju Thomas Mirow.

Według projektu deklaracji w ramach oferty edukacyjnej studenci z krajów Partnerstwa będą mogli korzystać z unijnych programów takich jak np. ERASMUS, co do tej pory nie było możliwe.

Ponadto w projekcie zapisano zapowiedź zakończenia rozmów ws. umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą do końca tego roku. Jej wejście w życie może być uzależnione od tego, jak ukraińskie władze zachowają się w stosunku do przebywającej w areszcie b. premier Julii Tymoszenko.

Teoretycznie może mieć miejsce sytuacja, że umowa będzie podpisana, jednak któreś z unijnych państw zablokuje ją (nie ratyfikuje) ze względu na łamanie przez Ukrainę standardów demokratycznych.

Podczas szczytu ma nastąpić oficjalne ogłoszenie rozpoczęcia negocjacji ws. umowy o pogłębionej strefie wolnego handlu między UE a Gruzją i Mołdawią. Rządowi zależy na tym, żeby stało się to jeszcze do końca tego roku, a więc w czasie naszej prezydencji.

W deklaracji nawiązano także do sytuacji na Białorusi, krytykując nieprzestrzeganie zasad demokracji i łamanie praw człowieka, ale nie wiadomo, czy i w jakiej formie zostanie to zatwierdzone w ostatecznej wersji.

Na piątek przewidziane są dwie sesje plenarne; uczestnicy będą debatować m.in. o politycznych aspektach współpracy pomiędzy Unią a krajami Partnerstwa Wschodniego, integracji gospodarczej i handlowej ze wschodnimi krajami, współpracy parlamentarnej i pozarządowej. Podniesiona ma być także kwestia współpracy z instytucjami finansowymi w ramach PW.

Warszawski szczyt ma potwierdzić wolę wsparcia dla społeczeństw obywatelskich w państwach PW. Temu ma m.in. służyć nowa zaproponowana przez Polskę Europejska Fundacja na rzecz Demokracji. Pozwoliłaby ona zaoferować konkretną pomoc finansową przedstawicielom społeczeństw obywatelskich.

Szczyt zakończy się konferencją prasową z udziałem Tuska, Van Rompuya, Barroso i Orbana. Po spotkaniu z mediami szefowie delegacji udadzą się jeszcze na lunch w Zamku Królewskim. W Warszawie zabraknie m.in. prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego oraz premiera Włoch Silvio Berlusconiego.

Równolegle ze szczytem PW w Warszawie odbywać będzie się konferencja społeczeństwa obywatelskiego, organizowana przez polskie ośrodki badawcze m.in. OSW, PISM i Forum Społeczeństwa Obywatelskiego.