"To są kurzyści, nie ziobrzyści. Zawsze bronię się, kiedy ktoś mówi o ziobrzystach, bo według mnie od zawsze byli to kurzyści. To widać na klubach, w różnych miejscach, to do Jacka przychodzą politycy związani z tym nowym klubem po instrukcje" - mówi w Radiu ZET Adam Hofman. Jego zdaniem to właśnie Jacek Kurski stoi za ostatnimi problemami PiS. Wyjaśnia też, o co chodzi europosłowi.
" Moim zdaniem Jackowi Kurskiemu chodzi o dwie sprawy, z jednej strony o reelekcję w takiej szerszej grupie tych ludzi, którzy są poza głównymi partiami, być może będą tam ludzie z PJN, być może Roman Giertych i Michał Kamiński. Po drugie, w dłuższej, meta-politycznej perspektywie chodzi mu o odgrywanie większego wpływu na to, co się dzieje na polskiej prawicy." - mówi Monice Olejnik polityk. Dodaje też, że Kurski chce, by Ziobro został prezydentem, a on sam "głównym rozgrywającym polskiej polityki".
Adam Hofman kpi też z zachowania Zbigniewa Ziobry. "Jest takim Brutusikiem, bo to nie jest nóż w plecy, który wykończy Cezara. Jacek Kurski zawsze mówił, że w polityce wbija się perfumowane sztylety. To jest perfumowane, ale to taki nożyk, który za bardzo krwi nie upuści" - mówi.
Co na cały rozłam Jarosław Kaczyński? "Prezes nie jest zły o to, co się dzieje, ale jest mu przykro podobnie jak mnie, kolejny rozłam na prawicy w krótkim okresie jej nie posłuży. W krótkim okresie będą zawirowania w sondażach, zamieszanie w elektoracie centroprawicowym, ale w długim okresie wszystko wróci do normy." - ocenia Hofman.
Rzecznik PiS twierdzi też, że nie ma mowy o zastąpieniu Jarosława Kaczyńskiego. "Na dziś nie ma pytania o sukcesję, dlatego że Jarosław Kaczyński jest przywódcą prawicy. Po zmianach, które muszą nastąpić, aby partia była sprawniejsza, lepiej się komunikowała i wygrywała, wiem dobrze, że Jarosław Kaczyński jeszcze raz zawalczy o zwycięstwo" - dodaje.