Oprócz Ruchu Palikota, w Sejmie po wyborach powstał nowy klub parlamentarny Solidarna Polska, utworzony przez grupę dotychczasowych posłów PiS. W związku z tym niewykluczone, że do Rady zostanie też powołany jego szef Arkadiusz Mularczyk. Działacze nowego klubu, związani politycznie z b. wiceprezesem PiS Zbigniewem Ziobrą, zapowiadają budowę nowej formacji politycznej na prawicy.
Natomiast z RBN pożegna się zapewne w najbliższym czasie szef SLD Grzegorz Napieralski. Polityk na grudniowej konwencji partii ma zrezygnować z funkcji przewodniczącego partii w związku z gorszym niż spodziewany wynik Sojuszu w październikowych wyborach. W RBN zasiadał też szef PJN Paweł Kowal, jednak jego ugrupowaniu nie udało się przekroczyć progu wyborczego i nie dostało się do Sejmu.
Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała PAP w środę, że prezydent podziękuje wszystkim osobom, które dotychczas brały udział w pracach RBN-u, a które już się w nim nie znajdą z racji powołania nowego rządu oraz zmian w składzie parlamentu po wyborach. "W kwestii powołań, prezydent będzie realizował przepisy prawa oraz honorował werdykt demokratycznych wyborów" - zapowiedziała.
Ewa Kopacz w RBN zastąpi poprzedniego marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę, zaś Jacek Cichocki - poprzedniego szefa MSWiA Jerzego Millera.
W Radzie nadal będą: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, premier, szef PO Donald Tusk, wicepremier, minister gospodarki, szef PSL Waldemar Pawlak, szef BBN Stanisław Koziej, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz minister obrony Tomasz Siemoniak.
Powołany do składu Rady szef PiS Jarosław Kaczyński na początku listopada ubiegłego roku formalnie zrezygnował z członkostwa w niej. Swoją decyzję uzasadnił negatywną oceną m.in. sposobu negocjowania przez rząd umowy gazowej z Rosją oraz podejściem rządu i prezydenta do zmian Traktatu Lizbońskiego.
W czasie prezydentury Komorowskiego RBN zebrała się osiem razy, zajmując się kwestią bezpieczeństwa przewozów najważniejszych osób w państwie, stanowiskiem Polski na szczyt NATO w Lizbonie, przygotowaniami do wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa oraz bezpieczeństwem energetycznym Polski.
Komorowski zapowiadał, że chce, by Rada, która jest konstytucyjnym organem doradczym prezydenta w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa, była miejscem "naturalnego spotkania" rządzących i opozycji.
Rada wyraża opinie m.in. w kwestiach: założeń bezpieczeństwa państwa, kierunków polityki zagranicznej i rozwoju Sił Zbrojnych, problemów bezpieczeństwa zewnętrznego, zagrożeń bezpieczeństwa wewnętrznego i środków ich przeciwdziałania. Zwoływana jest z inicjatywy prezydenta, który ustala porządek jej obrad. Opinie Rady nie są jednak dla prezydenta wiążące. Sekretarzem Rady jest szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.