Wdzięczność w naszym kraju nie jest zjawiskiem powszechnym. Niektórzy od święta lubią powtarzać, że swoje kariery, sukcesy osobiste zawdzięczają przemianom w Polsce po 1989 roku, Solidarności, Lechowi Wałęsie. Ale jak przychodzi do materialnego potwierdzenia tej wdzięczności, to bywa z tym krucho - ubolewa Adamowicz i dodaje, że pieniądze na produkcję filmową znajdą się mimo likwidacji Gdańskiego Funduszu Filmowego.
Nie ma znaczenia, czy to będą pieniądze z funduszu. To pieniądze z tego samego miejskiego budżetu - tłumaczy prezydent Gdańska.
Adamowicz przypomina, że zbieranie funduszy od sponsorów nie jest proste, a pieniądze musiał "wyżebrać". Myślę, że producent sam wymieni sponsorów. Ale dzięki tym staraniom kwota pół miliona złotych od miasta została powiększona o mniej więcej kolejne pół miliona złotych - mówi Adamowicz i zapowiada, że umowa między miastem Gdańsk a producentem filmowym zostanie zawarta w maju, a podpisanie odbędzie się przy uroczystej oprawie.
Zapytany czy miasto będzie ingerować w proces produkcji filmu, prezydent Gdańska odpowiada, że miał tylko jedną sugestię dla producenta. - żeby w filmie było jak najwięcej Gdańska.