A co, Duda myśli, że Tusk by nie chciał dać i jemu i wszystkim ludziom, wszystkim związkowcom? Gdyby tylko miał z czego dać, to by na pewno dał. A oni uważają, że on nie chce, że on sobie zatrzymuje, no nie, niepoważni ludzie - mówił Monice Olejnik Lech Wałęsa. Były prezydent ostrzega, że taki protest łatwo może wymknąć się spod kontroli. Takie ofiary ponieśliśmy by Polska była wolna i samo się rządziła, żebyśmy zeszli z ulic, z kamieni, z barykad, a zaczęli rozmawiać w dwudziestym pierwszym wieku, a więc przez kartki wyborcze, przez wybory, przez angażowanie się. A oni proponują ulice i kamienie, z Dudą na czele. No nie - dodał na antenie Radia ZET Wałęsa.

Reklama

Były przywódca Solidarności zabrał też głos w sprawie ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Jego zdaniem problem rozwiązałaby wspólna mogiła. Ja proponowałem od początku: zróbmy wspólną mogiłę. Oni razem zginęli, więc pochowajmy ich w jednym miejscu, ustawmy tam trumny, a nawet zbudujmy mauzoleum, żeby można było do każdego dojść. Ale mnie nie posłuchano – stwierdził. Pytanie jeszcze, ile Polska i Tusk musi za to zapłacić – dodał.

Zapewnił też, że nie wierzy w teorię o zamachu. Możemy się bawić w takie rzeczy, ale zamach musi mieć sens. A komu zagrażał Kaczyński? No nie żartujcie – powiedział Wałęsa. Ale bawmy się w to, pieniędzy mamy dużo, miliony wydajmy, wszystkich pięć razy będziemy chować – ironizował były prezydent.