Atmosfera na antenie TVN24 była niezwykle gorąca. Politycy kłócili się o komentarze sędziego po wyroku na doktora G. o stalinowskich metodach CBA Ja też byłem przesłuchiwany, przez 12 godzin, do 3 w nocy, jako świadek za własną zgodą przez rząd Donalda Tuska! Ja byłem przesłuchiwany, jak już nie byłem ministrem sprawiedliwości za to, że ścigałem korupcję, kiedy premierem był Donald Tusk! - krzyczał Zbigniew Ziobro - informuje gazeta.pl. Pan był przesłuchiwany za metody, które pan stosował i pan tolerował. Nie za to, że pan ścigał- skomentował słowa byłego ministra Adam Szejnfeld. A wie pan, jaki był finał tej sprawy? To były bezpodstawne śledztwa! Wszystkie umorzone! - krzyczał w "Kawie na ławę" Ziobro - podaje gazeta.pl
Potem Ziobro zaatakował Ryszarda Kalisza. Pan nie dziwi się metodom opresji stosowanym przez UB, bo pan jest z formacji, która jest spadkobiercą tamtego okresu - mówił. To wywołało wściekłość polityka lewicy. I niech pan przestanie w ten sposób mówić! Pan nie ma do tego prawa! Zamykać już pan na szczęście nie może! Pan by wszystkich zamknął do więzienia! Wszystkich! To, co robi Ziobro, to jest skandal po prostu! - podniósł głos poseł SLD. Próbował go uspokoić prowadzący program, Bohdan Rymanowski, ale nie poradził sobie z posłem.
Wtedy Zbigniew Ziobro, komentując zachowanie Kalisza powiedział: zaje..... panie pośle - informowała początkowo gazeta.pl. Tak bowiem te słowa zabrzmiały w telewizji. Jednak Ziobro zdementował te doniesienia. Jak wyjaśnił w rozmowie z gazetą.pl, powiedział: - Z wzajemnością.