Na swojej stronie na Facebooku Giertych zamieścił też oświadczenie, w którym nie tylko zapowiada pozwy przeciwko "Wprost", Piotrowi Nisztorowi i wszystkim mediom, które powieliły informacje "Wprost", ale też przedstawia opinię firmy zajmującej się odsłuchiwaniem nagrań.

Reklama

Ze wstępnej ekspertyzy wynika, że nagrania były umyślnie zagłuszane. - Skoro nagrywał pan Nisztor, to jego głos powinien być najwyraźniej słyszalny, a tymczasem biegli nie potrafią wydzielić jednego pełnego zdania wypowiadanego przez niego - napisał Roman Giertych.

Adwokat domaga się teraz przeprosin od redaktor naczelnego "Wprost" na pierwszej stronie tygodnika i 100 tys. zł zadośćuczynienia.

- Trwają prace nad przygotowaniem pozwów przeciw wydawcy 'Wprost' oraz panu Piotrowi Nisztorowi o 200 tys. zł zadośćuczynienia oraz przeprosiny na pierwszej stronie 'Wprost' a także we wszystkich mediach, które powieliły informacje ”Wprost”. Opóźnienie związane z przygotowaniem pozwów jest związane z faktem, iż trwa notarialne zabezpieczenie wszystkim informacji prasowych, zamieszczonych we wszystkich pozostałych mediach, które powołują się na ”Wprost”. Szacowany koszt wykupienia reklam z przeprosinami na dzień dzisiejszy wynosi ok. 3 miliony złotych" - napisał także Roman Giertych.