Michał Tusk:

- Przyznanie, że nie pamiętam faktów, to też mówienie prawdy

- Interesuję się transportem od dziecka. Szczególnie kolejowym - mój dziadek był kolejarzem. Później zainteresowałem się szerzej transportem publicznym

- Na pewno nie użyłem słów "tata mi nie pozwolił" w kontekście pracy w OLT

Reklama

- Zwyciężyła ciekawość, chęć rozwoju własnego (odpowiedź na pytanie o powody zatrudnienia się w OLT)

- Nie miałem wiedzy o przestępczej działalności dlatego, że poruszamy się w sferze pewnych niuansów. Nikt nie napisał wprost w 2011 czy 2010 roku, że Marcin P. to przestępca, a Amber Gold to piramida finansowa. To były różnego rodzaju sugestie, opinie

- Rozumiem, że ktoś może sugerować, że nie wiem, w 2000 roku, jak miałem kilkanaście lat przewidziałem wszystko i sobie przygotowałem anonimowy e-mail (o skrzynce mailowej założonej na nazwisko Józef Bąk)

- Podejrzewam, że dokładnie tych samych argumentów użył mój ojciec. Razem wiedzieliśmy, że to jest, mówiąc tak kolokwialnie, lipa (...), czyli że są pewne podejrzenia wokół Marcina Plichty, że KNF wydała swoje ostrzeżenie wcześniej dotyczące produktów finansowych Amber Gold"

Reklama

- Pan Mastalerek nie pamiętam, czy jest teraz cały czas w PiS, chyba jest cały czas. PiS jest znane z bardzo wysokich standardów, jeśli chodzi o kwestie zatrudniania osób w spółkach publicznych"

- Jesteście państwo mistrzami w budowaniu sytuacji pokazujących, że ktoś ma coś do ukrycia, więc ja nie mam nic do ukrycia w tej sprawie

- Mogłem być członkiem spółki Skarbu Państwa.
- Poseł Rzymkowski: Ma Pan na myśli standardy za czasów rządu Platformy?
- Nie, obecne standardy.

Małgorzata Wassermann:

- Szanowny panie, ja coś panu powiem, to nie jest czas i miejsce, żebym ja pokazała, kto dał Marcinowi P. i Katarzynie P. czas na to, by ukryli wszystkie pieniądze, przyjdzie ten moment i ja to pokażę i pan wie o tym, kto to zrobił i pan wie, że ja też to wiem

- Pan wyciągnął jeden dziennik prawicowy, bardzo tendencyjny, bardzo to brzydko wygląda, ale to pana sprawa. Te reklamy pojawiały się we wszystkich mediach absolutnie

- A czy było tak, że tata panu obiecał, że nie będzie komisji?

- Już panu powiedzieli posłowie, że pan bardzo tęskni za tym, aby znaleźć się na pierwszych stronach, ale to naprawdę nie dzisiaj [do Romana Giertycha - red.]

- Chyba pan żartuje, nie będę z panem dyskutować"

- Sekundkę, czy pan teraz ze mną dyskusję prowadzi? [do Romana Giertycha - red.]

Roman Giertych:

- Czy pan poseł jest urzędem skarbowym? [do posła Stanisława Pięty pytającego o szczegóły majątku Michała Tuska]

- Cytować zeznania jakiegoś człowieka kompletnie niewiarygodnego na temat okoliczności, które są kompletnie absurdalne i jak wyjaśniła pani poseł zupełnie nieprawdopodobne

Marek Suski:

- Skąd miał pan dostęp do wyników Ryanaira ?
- Michał Tusk: Ze strony internetowej

- Tu jest mowa o tym, że miał pan dostęp do rachunku na podstawie którego przekazał pan info. Czy może pan powiedzieć, w jaki sposób do niego dotarł i czy port lotniczy na swojej stronie internetowej zamieszcza rachunki
- Michał Tusk: Co pan rozumie przez słowo rachunek panie pośle
- Tu była mowa, ze miał pan dane na podstawie rachunku
Roman Giertych: O jaki rachunek chodzi
- Nie wiem
Roman Giertych: To po co pan o niego pyta.
- Nie wiem.