Prezydent USA Donald Trump gościł w Warszawie w dniach 5-6 lipca. W czwartek rozmawiał w "cztery oczy" z prezydentem Andrzejem Dudą, spotkał się z liderami państw Trójmorza i wygłosił przemówienie na pl. Krasińskich.
W piątek premier była pytana w radiowej Jedynce o przyczyny jej nieobecności podczas spotkania polskiej delegacji z prezydentem USA. Szydło zaznaczyła, że była obecna w czasie przygotowań, a także pobytu Trumpa w Polsce. - Byłam na placu Krasińskich, brałam udział w przygotowaniu, również w przygotowaniu merytorycznym tej wizyty, rozmów pana prezydenta i naszej delegacji - podkreśliła szefowa rządu.
Jak wskazywała, format wizyty Donalda Trumpa w Polsce był "nieco inny, niż w czasie wizyt oficjalnych, kiedy z prezydenci USA spotykali się również z premierami, czy przedstawicielami innych ugrupowań politycznych".
- Na spotkaniu (z prezydentem) byli ministrowie, jest to rzeczą naturalną, bo jest to delegacja oficjalna. Rozmowy toczyły się m.in. o gospodarce i obronności, a więc obecność i ministra (spraw zagranicznych Witolda) Waszczykowskiego, ministra (obrony narodowej Antoniego) Macierewicza i ministra (rozwoju i finansów Mateusza) Morawieckiego - wskazywała premier.
- To był pierwszy krok w tych relacjach, które w tej chwili mamy z panem prezydentem Donaldem Trumpem, będą kolejne wizyty i spotkania, już przełożenie na konkrety tej wczorajszej wizyty, czyli - mam nadzieję - podpisanie umów dot. dostaw gazu i obronności. To są ważne decyzje, które zostały podjęte i które będziemy przekładać na konkretne projekty - oświadczyła premier.