Gwałtowne burze, a miejscami nawet trąby powietrzne, przeszły nad Polską pod koniec ubiegłego tygodnia. Wskutek nawałnic zginęło 6 osób, w tym dwie nastolatki, które przebywały na obozie harcerskim w miejscowości Suszek. Poszkodowanych zostało 57 osób, w tym 18 strażaków. Uszkodzonych zostało ponad 4,7 tys. budynków, z czego blisko 3,4 tys. to budynki mieszkalne.

Reklama

"To, co widziałem te parę dni temu, powiem szczerze, że to robi wielkie wrażenie. Skala zniszczeń, ich zasięg jest ogromny, nieporównywalny do wszystkich innych katastrof, które my przeżywaliśmy jako ci, którzy prowadziliśmy rząd przez ostatnie 8 lat. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo mam skalę porównawczą" - mówił w TVN24 Schetyna.

Szef PO powiedział, że w podobnych sytuacjach musi zostać uruchomiony system antykryzysowy i powinien powstać sztab, który będzie przygotowany na reakcję, ale - zdaniem polityka - "tutaj nie było reakcji, nikt nikogo nie uprzedził".

"Przez godzinę, kiedy od 13 wiadomo było, że coś złego może się zdarzyć, nie było żadnej reakcji ze strony urzędu wojewódzkiego i MSWiA" - mówił Schetyna, zaznaczając, że "jest system, tylko nie ma ludzi, którzy są w stanie go przygotować".

"Trzeba z tego wyciągać wnioski, a ja widzę, że wnioski żadne nie zostały wyciągnięte, tylko jest po prostu propaganda w stylu Gierka: wszystko było dobrze, przebiera się teraz panią premier, wiezie się i ustawia w remizie strażackiej. To jest kompletny wstyd i kompromitacja" - mówił szef PO.

"To wszystko jest obrazem indolencji państwa. (...) Rząd PiS-u pokazał, że nie jest w stanie reagować, nie jest w stanie podejmować decyzji" - dodał.

Schetyna zaznaczył, że jeżeli w Polsce zdarzy się coś poważnego, "oni są kompletnie nieprzygotowani do reakcji". "Mówię to z pełną odpowiedzialnością i jestem w stanie to powiedzieć pani premier Szydło i powiem jej to na najbliższym posiedzeniu Sejmu" - oświadczył.

Reklama

Schetyna odniósł się również do słów premier Beaty Szydło po podwójnych zamachach terrorystycznych, do których doszło w czwartek i w piątek w Hiszpanii. Premier w wywiadzie dla TVP Info powiedziała, że "Europa musi się obudzić z letargu" oraz, że "Europa Środkowo-Wschodnia ma rozwiązania, pokazaliśmy, jak to można zrobić" i "nie ma takiej ceny, za którą bezpieczeństwo Polaków byśmy mogli sprzedać".

- To jest brak zrozumienia, bo w takich sytuacjach (...) terroryzm nie wybiera. Uważam, że trzeba się solidaryzować z Barceloną, z hiszpańskimi służbami, mówić, że zrobimy wszystko, żeby takie zamachy się nie powtórzyły. Uważam, że to jest rola polskiego rządu, polskiej premier. Zrobimy wszystko, żeby Europa była bezpieczna, też żeby Polacy byli bezpieczni. A ona po raz kolejny poucza tych, którzy dzisiaj opłakują ofiary - ocenił szef PO.

Schetyna skomentował również słowa szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka w TVP Info, który powiedział: Nie ma skutecznych procedur, to jest sposób działania tych ludzi, jedyna możliwość - to, że Europa zamyka drzwi.

- Ale przed kim chce zamknąć drzwi? Przed turystami czy przed mieszkańcami? Ma zlikwidować Shengen? Nie można być bezmyślnym. Mówię to z przykrością, że muszę to mówić o ministrze spraw wewnętrznych i administracji, osobie, która musi być odpowiedzialna - mówił Schetyna.

Jego zdaniem Europa musi szukać wspólnych rozwiązań, a nie może zatrzaskiwać drzwi, ponieważ "zamykanie drzwi skutkuje żelazną kurtyną i drogą w kierunku Wschodu, w kierunku Moskwy".

- Może Błaszczak nie przeczytał tych książek i tego nie rozumie, ale nie ma alternatywy. My jesteśmy częścią Unii Europejskiej - stwierdził Schetyna.