Trwałe są tylko te sojusze, które dają korzyści wszystkim stronom. Ja rzeczywiście, na razie nie widzę w porozumieniu z Platformą Obywatelską takiego potencjału, po prostu na razie ta relacja jest niesymetryczna. Nie znam szczegółów porozumienia, być może jest jakaś druga część - mówiła w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM Katarzyna Lubnauer. Zapytana, dlaczego nie zna szczegółów porozumienia, odparła, że skoro konkuruje z Ryszardem Petru o przywództwo w partii, to on nie musi się z nią dzielić detalami umowy.
Nie kryje też swojego sceptycyzmu wobec umowy między PO a Nowoczesną w sprawie wspólnego kandydata wystawianego w Warszawie. Na razie widzę jedną rzecz, że oddaliśmy najważniejsze miasto w Polsce, i jeszcze takie miasto w którym Platforma ma oczywisty problem, i nie widzę specjalnych korzyści - zauważyła. Jej bowiem zdaniem, lepszą kandydaturą od Rafała Trzaskowskiego byłaby choćby Kamila Gasiuk-Pihowicz, która jest naszym bardzo mocnym atutem tutaj w Warszawie.
Dodaje też, że ta zapowiadana na wspólnej konferencji Grzegorza Schetyny i Ryszarda Petru koalicja nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona przez żadne ciała statutowe .N. Rozumiem, że na razie mamy list intencyjny do listu intencyjnego - podsumowuje.
Petru odpowiada Lubnauer: Uważam, że dobrze wiedziała
Ryszard Petru, pytany w piątek w rp.pl, powiedział, że przed konferencją ze Schetyną poinformował Lubnauer o tym, że będzie zawarte porozumienie z PO ws. kandydatury na Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy. Nawet zadzwoniłem do niej przed konferencją prasową, że coś takiego będzie miało miejsce - powiedział.
Na uwagę, że wiceszefowa Nowoczesnej twierdzi, że o niczym nie wiedziała, Petru powiedział: Nie będę tego komentował. Uważam, że dobrze wiedziała - powtórzył. Wszyscy wiedzieliśmy w zarządzie (partii - PAP), że są prowadzone negocjacje i jest zawarta deklaracja, (...) że chcemy koalicji - powiedział. O tym, że wiceszefowa Nowoczesnej była informowana o rozmowach z koalicjantem, mówił także w piątek w TVP1 Paweł Rabiej z Nowoczesnej, który zrezygnował z ubiegania się o fotel prezydenta Warszawy.
Katarzyna Lubnauer jako przewodnicząca klubu poselskiego i członkini zarządu wiedziała o ramowych rozmowach, które toczą się i toczyły - zapewnił. Z tego, co wiem, została też poinformowana przez przewodniczącego przed konferencją, (...) jakie ustalenia dotyczyły i będą dotyczyły Warszawy - dodał.
Petru dodał z kolei, że on na miejscu Lubnauer nie wysyłałby takiego komunikatu do mediów. Na pytanie, czy jest konflikt w Nowoczesnej, powiedział, że on nie jest z nikim skłócony. Być może inni czują się skłóceni. Ale są wybory wewnętrzne i siłą rzeczy tworzy się napięcie - ocenił.
Na sobotę zaplanowane są wybory na przewodniczącego Nowoczesnej. Poza Petru i Lubnauer startuje w nich jeszcze Piotr Misiło.