"Ryszard Czarnecki jest świetnym blogerem i to najlepiej mu wychodzi" - komentuje dla DZIENNIKA teorie eurodeputowanego Ryszarda Czarneckiego poseł PO Waldy Dzikowski. O co chodzi?
W sobotę na swoim blogu Czarnecki opisał kontrowersyjny scenariusz tego, co po wyborczym zjeździe PZPN może zrobić rząd. "W czwartek odbywa się - mimo przeszkód i rządowych sugestii, aby go nie było - wyborczy zjazd PZPN. Delegaci wybierają prezesa X, który jest nie po myśli władzy. Rząd przewidział taką możliwość: na głównych kandydatów zebrał <haki> i zamierza ich użyć natychmiast po wyborze" - czytamy w blogu. "W grę wchodzi nawet aresztowanie nowowybranego prezesa i postawienie mu zarzutów prokuratorskich" - napisał Czarnecki.
Zdaniem Czarneckiego, rząd rozważa wprowadzenie nowego kuratora do PZPN "natychmiast po aresztowaniu nowo wybranego prezesa i (lub) członków nowo wyłonionych władz". Eurodeputowany prognozuje nawet, że z rozgrywek grupowych Pucharu UEFA "ewentualnie" odpadnie Lech Poznań, co ułatwi ministrowi sportu rozprawienie się z PZPN. "Czy to jest surrealizm? Nie, to prawdopodobny scenariusz. Nie pytajcie, skąd to wiem. Nie pytajcie, bo nie odpowiem..." - kończy Czarnecki.
Barwna opowieść, ale nierzeczywista
"To co napisał, to ciekawa, barwna opowieść, ale niemająca odbicia w rzeczywistości. Sytuacja w PZPN w końcu się ustabilizuje" - odpowiada na te rewelacje dla DZIENNIKA poseł PO Waldy Dzikowski.
Jego zdaniem, teorie Czarneckiego, jakoby rząd zbierał "haki" na głównych kandydatów PZPN chcąc je wykorzystać natychmiast po zjeździe wyborczym, "to czysty absurd".
"Co gorsza, według Czarneckiego w grę wchodzi nawet aresztowanie nowowybranego prezesa i postawienie mu zarzutów prokuratorskich. Takie nieprawdziwe historie są po prostu śmieszne. To nie jest prawdopodobny scenariusz. Pan poseł Czarnecki chyba źle spał. Niech lepiej napisze książkę. Na pewno będzie ciekawa" - kwituje poseł PO.