Prawa do zarządzania telewizją publiczną nowemu szefowi TVP Piotrowi Farfałowi odmawia też prezydencki minister Michał Kamiński. "Decyzja o zawieszeniu prezesa była nielegalna. Szefem TVP jest Urbański, bo rada nadzorcza nie miała wymaganego quorum" - przekonuje Kamiński w Radiu ZET.

Reklama

Nieco bardziej ostrożny w słowach jest Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO, choć on też daje nowym władzom telewizji wyraźny sygnał ostrzegawczy. "Sytuacja jest dramatyczna. Jeżeli będzie się pogarszać, trzeba będzie rozważyć wprowadzenie zarządu komisarycznego. Aleksander Grad nie wprowadza komisarza, bo nie chce być posądzany o zamach na TVP" - stwierdza w Radiu ZET.

Po piątkowej burzy na obradach rady nadzorczej telewizji publicznej, która zakończyła się zawieszeniem na trzy miesiące dotychczasowego prezesa Andrzeja Urbańskiego i oddaniem władzy w ręce Piotra Farfała, sytuacja w TVP jeszcze się nie uspokoiła. Co więcej, wygląda na to, że walka między dwoma ośrodkami władzy przybiera na sile.

>>>Nowy szef TVP grozi Urbańskiemu?

Polska Agencja Prasowa podała wczoraj, że Farfał zagroził Urbańskiemu, iż poda go do prokuratury, jeśli ten nie odda mu władzy. Z kolei zawieszony zarząd nie chce ustąpić, tłumacząc, że po piątkowej rezygnacji jednego z członków rady nadzorczej nie można było zmienić władzy w telewizji publicznej.