Wicepremier Grzegorz Schetyna udał się dzisiaj z wizytą do mieszkańców Kotliny Kłodzkiej. Przez ten rejon Polski przeszła, siejąc ogromne zniszczenie, fala powodziowa. Dla posła PiS Joachima Brudzińskiego ten gest wicepremira to "kabaret podyktowany względami wizerunkowymi".

Reklama

>>>PO nie pojedzie do spa, bo kraj tonie

"Wszystkie działania podejmowane przez rząd, to pomoc doraźna a nie długofalowa" - powiedział w Radiu ZET Brudziński. I dodał - "Tusk próbuje <zaklajstrować> to, co jest grzechem zaniechania od czasu powodzi w 1997 roku". Zdaniem posła PiS, jedynym rządem, który myślał jak chronić Polaków przed skutkami kataklizmów w przyszłości, był rząd prezesa jego partii - Jarosława Kaczyńskiego.

"Ma pan tendencje do gadania bzdur" - odpowiedział Brudzińskiemu Adam Szejnfeld. "Stasiak też latał do powodzian i wtedy nikt nie mówił, że to kabaret" - przypomniał poseł PO.

Reklama

Od jutra gminy zaczną wypłacać zasiłki poszkodowanym przez powódz. MSWiA przeznaczyło na ten cel 65 milionów złotych, ponad 100 milionów złotych czeka w rezerwie kancelarii premiera Donalda Tuska. 100 tysięcy złotych powodzianom obiecał prezydent Lech Kaczyński.