Wywiad, którego Piotr Kownacki udzielił DZIENNIKOWI, a w którym skrytykował m.in. styl pracy prezydenta, wywołał burzę. Zdziwieni słowami prezydenckiego ministra są wszyscy.
"Gdybym był szefem i mój podwładny mówił o mojej pracy w ten sposób, to nie byłbym zadowolony. Ale to jest raczej wyraz troski o pana prezydenta i tak to chyba trzeba rozumieć" - tak europoseł PiS Marek Migalski próbował w TVN24 tłumaczyć wypowiedzi Kownackiego. Przekonywał, że były szef Orlenu, przyzwyczajony do biznesowego stylu pracy, może być "zirytowany" politycznym chaosem.
Marek Siwiec z kolei zastanawiał się, czy wypowiedzi Kownackiego to oznaka rychłej rewolucji kadrowej w Kancelarii Prezydenta. "Albo Kownacki jest już tak zmęczony tym chaosem, że jest mu wszystko jedno, albo szykuje się wielka rewolucja kadrowa. Może jakiś transfer do PO, może dymisja" - mówił polityk SLD.
O ile Migalski i Siwiec próbowali jakoś bronić szczerości Kownackiego, o tyle Andrzej Halicki z PO właśnie jego oskarżył o chaos w Kancelarii Prezydenta. "Zamiastuderzyć się w pierś i przyznać się do błędów, w niezrozumiały sposób atakuje prezydenta. To dyskwalifikuje szefa kancelarii" - ocenił poseł Platformy.
Co powiedział Kownacki?
>>> Przeczytaj wywiad Roberta Mazurka z Piotrem Kownackim
O prezydencie: jest autentyczny, czasem aż za bardzo. Jest zbyt szczery i zbyt prostolinijny i mam o to do niego pretensje.
O sposobie pracy prezydenta: Fundamentalnie nie zgadzam się z jego praktyką działania bez żadnego planu. Sądzę, że powinny być wytyczone konkretne cele i sposoby ich realizacji. Uważam też, że prezydent powinien mieć ustalony kalendarz zajęć i jego się trzymać. Teraz nie ma żadnego planowania, nic nie jest święte, wszystko jest rozedrgane i nigdy nie wiadomo, co człowieka czeka jutro. Wszystko można z dnia na dzień, z godziny na godzinę zmienić. To wprowadza tylko chaos i nerwowość.
O wspólpracy z urzędnikami: Mamy różne wizje motywowania pracowników. Ja uważam, że należy przede wszystkim stosować pozytywne bodźce, czyli ludzi nagradzać i chwalić. Oczywiście kary i pretensje też są potrzebne, ale nie mogą być jedynym sposobem pracy z ludźmi.