Sopocki Grand Hotel i jego okolice są pod szczególnym nadzorem. "Jest tam przewidziana strefa bezpieczeństwa. Będzie się można do niej dostać tylko za okazaniem przepustki" - mówił DZIENNIKOWI przed wizytą Putina, rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.
>>>Tusk nie dowie się, co powie Putin
Poza tą strefą bezpieczeństwa zjawiły się jednak tłumy mieszkańców Sopotu i turystów, którzy chcieli zobaczyć rosyjskiego premiera. Mało kto jednak miał taką szansę, bo Putin w otoczeniu ochroniarzy wysiadł z opancerzonej limuzyny i szybko zniknął we wnętrzu Grand Hotelu.
We wtorek rano Putin spotka się w Sopocie z premierem Donaldem Tuskiem. Natomiast po południu zjawi się na Westerplatte, gdzie weźmie udział w uroczystych obchodach 70. rocznicy II wojny światowej.