Reklama
Putin się zgodził. Krym stanie się częścią Federacji Rosyjskiej
17 marca 2014, 13:02
Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę
Władimir Putin uznał wyniki referendum na Krymie. Rosyjski prezydent podpisał dekret, który przyznaje Krymowi status niepodległego państwa, a wkrótce półwysep stanie się oficjalnie częścią Federacji Rosyjskiej.
Reklama
Reklama
Powiązane
Reklama
Reklama
Komentarze (62)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePo faktycznym czy medialnym lądowaniu USAmerykanów na Marsie nie rozwinęła się globalna inicjatyw - lecimy dalej, na Marsa.
W pierwszym internetowym przybliżeniu światowa organizacja wyprawy i utworzenia osady na Marsie założona została w Arabii Saudyjskiej - wykreowanie idei i jej miary, produkcja i wyloty rakiet w świecie.
Czy księgi uważane za Święte umożliwiają udział ich wyznawców w marsjańskim przedsięwzięciu?
W czasach lotu na Księżyc nie było internetu. Istniejące wówczas media nie były wstanie być nośnikiem kosmicznego postępu w ewolucji kosmicznej. Internecie, czy Ty dasz radę? Czy jesteś w stanie klawiaturą ukierunkować polityki, biznesy, nauki i kultury na Marsa? Podaj dalej.
Co do ostatnich wydarzen, uwazam ze sa sluszne -ustalone przez dziadkow z lat 45 wyimaginowane prawo miedzynarodowe przestaje sie liczyc.I tak sie nigdy nie liczylo, tak samo je deptalo izrael, usa jak rosja czy chiny. Pokoj zapewnial tylko atom, jako bron odstraszajaca. Praktycznie istnialo prawo dla usa i prawo dla innych, czyli podporzadkowania sie potedze usa z lat 45.
Tak jak upadl zsrr, ktore dzsiaj odzylo, tak i usa przezywa swoj ciezki okres, kryzysu gospodarczego, bezrobocia, inflacji dolara - swiat nie lubi slabych udajacych mocnych - dlatego zawsze kolos i jego autorytet sie zawali.
Upadek usa zaczol sie sfingowanym wyadzeniem wiez w nyc, przegrana wojna w iraku, przegrana wojna nato w afganistanie, popadniecie w klotniach w militarny niebyt.Usa sie praktycznie z europy wycofalo, zostawiajac spekulantow i wiecznie wiedzacych co jest dla innych dobre i swoim miedzynarodowym prawem.
Ci wiecznie niezadowoleni, uwazajacy sie za przedstawicieli lepszej kultury -propagowali poprostu krypto antyslowianski rasizm, wyzszosc rasy semickiej, kultury i dobrobytu zachodniego wykupujacego kolejnie wszystkie biedne kraje europy.Wyzsosc dewiacji seksualnych. Zapanowala tyranie brukselska formujaca na styl wypaczonej kultury zachodniej cale pelmiona na wschod od odry.
Rasowa wyzszosc, mozliwosc drukowania pieniedzy dodawala splendoru dworu brukselskiego, ktory rzadzi i dzieli,wychowuje i formuje nowych polsko-ameyrkanow, czy euro-polakow, najczesciej jako plemienia podbitego i nadajacego sie do zjadania resztek i technologicznego zlomu z brukselskiego stolu nowozytnego imperium bez granic.
Imperium lepszych rasowo ludzi zblizylo sie do laskawie do Moskwy, ktora malpujac zachod zrobila w soczi organizacyjnie lepsza olimpiade jak w usa czy kanadzie. Wyzszi rasowo byli niezadowoleni, w szczegolnosci obroncy praw czlowieka zachodniego, a wiec Putin wypusil im zachodniego krymianliste Chodorkowskiego, ktorego to ow zachod przyjal jak krola, malo tego rasa wyzsza zblizala sie do moskwy coraz blizej depczac prawa gospodarza i nadwyrezajac chamsko jego cierpiliwosc.
Stalo sie co sie stalo, Rosja juz otwarcie grozi usa zamienieniem ameryki w pustynie gobi, do Obamy Rosjanie zwracaja sie per Towarzyszu.
Przesilenie i nowe czasy, wszystko to i pewna rownaowage sil pomiedzy rasa wyzsza z brukseli, a kartoflami i kufajkami zawdzieczamy chyba opozycjoniscie amerykanskiemu Edwardowi Snowdenowi ktory ma azyl w Rosji.
Historia idzei dalej i zmiata bezbronne karly dypolmacji, bezbronne elity rasy wyzszej, ktore myslaly ze drukarka piniedzy spekulantow zapewnia pokoj od 70 lat. Dzisiaj wszystko sie to zawalilo, Rosja ze swoim ogromnym potencjalem militarnym na ziemii i w kosmosie powiedziala - Dosc.
GRZYB TORUNSKI SIEDZI OCZYWISCIE CICHO W OBAWIE, ZE MU PUTIN WYLACZY NADAJNIKI NA URALU...
Z RUSKIMI NIE MA CO OCZYWISCIE ROZMAWIAC NA ARGUMENTY SILOWE, TYLKO EKONOMICZNE, A NIE MINIE POL ROKU JAK OLIGARCHOWIE POGONIA PUTINA...
Ostatnio byli tu na cenzurowanym Ciosek Stanisław i Dukaczewski Marek. Tacy Polacy, no sami wiecie jacy - życiorysy pełne moskiewskich pomyj, a portki pełne strachu, ponieważ znający z bliska kremlowskie obrzędy. Dobrze wiedzą w jaki sposób kończą nie tylko kariery osoby, którym przyszło do głowy zmienić swój pogląd na temat praworządności utrwalanej nad rzeką Moskwą.
Tylko wymienieni dwaj obywatele nie są, na nasze nieszczęście, szczególnym wyjątkiem. Po polskim życiu politycznym wciąż kręcą ludzie mający ręce ubabrane w cuchnących moskiewskich interesach, jak choćby powszechnie znana, ale wciąż niewyjaśniona afera „moskiewskiej pożyczki”, czyli ponad milion dolarów pobrany z kasy KGB. Przecież taka kwota przekazana przez sowieckich agentów w normalnym państwie śmierdziałaby do dziś, a jej użytkownicy zostaliby wyklęci z publicznego życia na wieki wieków amen. Polska praktyka jest inna. Dzięki moskiewskim pieniądzom do grona aktywnych politycznie towarzyszy powróciła niezła zgraja. I na swym posterunku trwa. Wszystkie te typy, biegające wciąż na moskiewskiej smyczy, ostatnie lata spędziły na rozmaitych antypolskich czynnościach, w szczególności mających przywrócić dobrą opinię WSI. Ta sprawa, to niezły przewodnik po życiorysach! I zupełnie wiarygodne kryterium przynależności. Do Polski, lub do jej zdrajców.
Czy ktoś zechce wreszcie wyjaśnić dlaczego, aż do tragedii pod Smoleńskiem, najwyżsi przedstawiciele Polski latali tupolewami, stale remontowanymi przez rosyjskie firmy o szczególnym charakterze? Właściwie bez żadnego nadzoru polskich służb, bo te były traktowane przez Rosjan mniej więcej tak, jak funkcjonariusze BOR na lotnisku Siewiernyj. Czyli wynocha. Po rosyjsku brzmi to trochę inaczej. A rosyjskie serwery służące polskim wyborom? A szkolenia członków najwyższej rangą komisji wyborczej na obcej ziemi? A traktowanie Stanów Zjednoczonych? Raz jako obce mocarstwo, z którym nie powinniśmy współpracować przy wyjaśnianiu Smoleńska, a kiedy indziej, czyli ostatnio, jako sojusznika z NATO.
Takich zagadek, z ciemnymi typami sympatyzującymi z Kremlem, mamy ponad jakąkolwiek logikę. Dlatego bez żadnych konsekwencji można u nas opowiadać, że „jaka wizyta, taki zamach”, „prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni”. Spleśniałych i trujących polityków jest w Polsce ponad stan średniej wielkości państwa. Bez energicznych zabiegów sanitarnych nic się jednak nie zmieni. Każda z dotychczasowych prób, pełnych łagodności i durnej nadziei na autorefleksję zadżumionych kończyła się niepowodzeniem i chęcią jeszcze wierniejszej służby obcym. Tym z zagranicy i tym miejscowym.