Donald Trump przedstawia rosnące indeksy na Wall Street jako sukces jego polityki gospodarczej. Dlatego też George Soros stawia fortunę, by doprowadzić amerykańską giełdę do krachu - pisze "Die Welt". Miliarder zainwestował bowiem 447 milionów dolarów na załamanie indeksu S&P 500. Miliarder uważa bowiem, że upadek giełdy spowoduje spadek zaufania obywateli do prezydenta, którego miliarder uważa za hochsztaplera, który może pogrążyć świat w wojnie.

Reklama

To nie pierwszy raz, kiedy Soros próbuje zaszkodzić w podobny sposób Trumpowi. Wiosną 2017 także próbował uderzyć w prezydenta USA i jego politykę gospodarczą, grając na spadek akcji, jednak okazało się, że wbrew przewidywaniom biznesmena i filantropa, indeks poszedł w górę i miliarder poniósł fiasko.