"Zaobserwowaliśmy, że w krajach pod rządami totalitarnymi w miarę narastania sceptycznego nastawienia do instytucji obywatele rezygnują ze sprawowania kontroli nad nimi w przekonaniu, że nie są one zdolne do spełniania swojej podstawowej roli. Prowadzi to do upadku tych instytucji i upadku demokracji” – stwierdza trójka ekspertów CSIS, którzy opracowali tę analizę.
Główną autorką opracowania zatytułowanego „Nie tylko wybory: w jaki sposób działa Kreml w celu podkopania systemu sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych” jest Suzanne Spaulding, w przeszłości m.in. doradczyni prawna CIA. Opracowanie to zostało opublikowane na portalu mającego opinię centrowego, ośrodka polityczno-doradczego Center for Strategic and International Studies (CSIS).
Kampania prowadzona przez służby specjalne Kremla, w tym oskarżoną przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera o ingerencję w amerykański system wyborczy, powiązaną z rosyjskim rządem Internet Research Agency (IRA), skierowana jest przeciwko instytucjom wymiaru sprawiedliwości w USA i także przeciwko systemom prawnym innych państw Zachodu.
Autorzy analizy wskazują, że od połowy 2014 roku do października 2018 roku z kont na Twitterze kontrolowanych przez IRA najwięcej wiadomości (tweetów) zostało wysłanych w języku angielskim. Po nim najwięcej wiadomości wysłano kolejno - w języku niemieckim (ponad 99 tys.) ukraińskim (ponad 82 tys.) bułgarskim (ponad 54 tys.) włoskim (prawie 21 tys.) hiszpańskim i francuskim ( po ok. 12 tys.)
Język polski nie cieszył się popularnością „trolli z IRA” - w omawianym przez ekspertów CSIS okresie po polsku wysłano z kont IRA tylko 1921 tweetów, trzy raz mniej niż w zdecydowanie rzadziej używanym niż język polski, języku estońskim (6146). Podział językowy wiadomości pisanych przez trolli z IRA na Twitterze wskazuje, że są one adresowane do tych krajów, gdzie społeczeństwa mają ambiwalentny stosunek do amerykańskiego systemu prawnego, czyli tam, gdzie nastawienie społeczeństwa sprzyja sianiu zamętu poprzez dezinformację Kremla.
Ta kampania "siania zamętu" przez służby specjalne Moskwy jest prowadzona ze zwiększoną intensywnością od października ubiegłego roku przede wszystkim w serwisach społecznościowych takich jak Facebook, Twitter, Instagram. Kremlowskim atakom na podwaliny systemu prawnego państw demokratycznych w serwisach społecznościowych towarzyszą manipulacje medialne w finansowanej przez władze rosyjskie, nadającej w języku angielskim, telewizji RT (Russia Today) i na portalu "Sputnik" – czytamy w opracowaniu CSIS.
Przykładem metod rosyjskiej dezinformacji – wskazują autorzy opracowania CSIS – jest program RT "America’s Lawyer” ("Amerykański adwokat”), reklamowany jako program "obnażający skorumpowany, niewydolny system amerykańskiego prawa". Podobne są metody cotygodniowego programu "Criminal Injustice" ("Kryminalna niesprawiedliwość") portalu internetowego "Sputnik", który zwraca szczególną uwagę na kontrowersyjne wyroki amerykańskich sądów i błędy przedstawicieli amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
Kompania prowadzona w serwisach społecznościowych i organizacjach medialnych finansowanych przez rosyjskie władze takich jak Sputnik i telewizja RT jest wzmacniana wypowiedziami przedstawicieli rządu Federacji Rosyjskiej na czele z samym prezydentem, Władimirem Putinem. Putin, po tym jak władze amerykańskie w ramach odwetu za atak w 2018 roku z użyciem broni biologicznej rosyjskich służb specjalnych na Siergieja Skripala, zbiegłego do Wielkiej Brytanii agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, współpracownika wywiadu brytyjskiego, zamknęły konsulaty Federacji Rosyjskiej w San Francisco i w Seattle oraz ośrodek wypoczynkowy pod Nowym Jorkiem, zapowiadał wytoczenie procesu władzom amerykańskim „aby zobaczyć jak skutecznie działa ten tak bardzo chwalony amerykański system sądowy”.
W kwietniu bieżącego roku rosyjski prezydent określił dochodzenie specjalnego prokuratora Roberta Muellera jako całkowity nonsens przeznaczony dla krajowych odbiorców i używany w wewnętrznych rozgrywkach politycznych.
Wcześniej, w 2016 roku kremlowska machina dezinformacji rozpowszechniała sfabrykowaną historię przeżyć 13-letniej Lisy, niemieckiej dziewczynki pochodzenia rosyjskiego, która rzekomo została uprowadzona i zgwałcona przez arabskich imigrantów w Berlinie. W swoich rewelacjach o rzekomych przeżyciach Lisy rosyjskie media wykorzystywały obowiązujące niemiecką policję rygorystyczne prawa zabraniające ujawniania informacji o niepełnoletnich, aby przedstawić śledztwo policji niemieckiej jako „nieudolne i nieskuteczne”.
Stosując takie metody "Putin ma nadzieję, że społeczeństwa zachodnie utracą wiarę w demokratyczne instytucje, tak jak jego własne (rosyjskie–PAP) społeczeństwo zaakceptowało korupcję w Rosji" – konkludują eksperci w raporcie CSIS.