Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski poinformował w czwartek PAP, że AstraZeneca odwołała zaplanowaną na ten dzień dostawę do Polski 62 tys. dawek preparatu i przesunęła ją na późniejszy termin.

Reklama

Wspólny program zakupu szczepionek przez UE

Zmniejszenie i opóźnienia dostaw tej szczepionki do Europy to jedna z przyczyn formułowanej przez wielu polityków i komentatorów krytyki wspólnego programu zakupu szczepionek przez Unię Europejską.

W ramach koordynowanego przez Komisję Europejską programu do krajów UE w I kwartale 2021 r. miało dotrzeć 80 mln z 400 mln zakontraktowanych dawek szczepionki AstraZeneca. Pod koniec stycznia brytyjsko-szwedzki koncern zapowiedział zmniejszenie tej liczby do 31 mln, później deklarował, że do końca marca uda się dostarczyć 40 mln dawek szczepionki. Firma tłumaczyła opóźnienie w wywiązaniu się z umowy problemami z wydajnością europejskich zakładów i kłopotami logistycznymi.

Reklama

Pod koniec lutego powołująca się na źródła w KE agencja Reutera informowała, że dostawy AstraZeneca w II kwartale będą również ponad dwukrotnie mniejsze niż zakładano i wyniosą ok. 90 mln dawek. KE i AstraZeneca nie odniosły się do tych doniesień. Prezes firmy Pascal Soriot zapewnił, że jego firma pracuje nad tym, by w drugim kwartale wolumen dostaw był zgodny z tym, co zapisano w kontraktach. Ma to być osiągnięte m.in. poprzez sprowadzanie szczepionek z fabryk koncernów spoza UE, np. z USA. Według ujawnionych wcześniej informacji, AstraZeneca powinna dostarczyć w II kwartale 180 mln dawek substancji. Jednak Soriot bezpośrednio nie odniósł się do tej liczby.

O mniejszych niż planowano dostawach preparatu AstraZeneca informowały też w zeszłym tygodniu Czechy. Zbyt wolne tempo realizacji unijnych kontraktów było też podawane jako jedna z przyczyn zakupu przez Węgry rosyjskiej szczepionki Sputnik V i produktu chińskiej firmy Sinopharm. Obie szczepionki nie zostały dopuszczone do obrotu na terenie całej UE przez Europejską Agencję Leków (EMA). Sputnik V jest już też używany na Słowacji.

Powolne tempo unijnego programu zakupów krytykował także kanclerz Austrii Sebastian Kurz, który wraz z premier Danii Mette Frederiksen podpisał w czwartek z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu porozumienie dotyczące rozwoju i produkcji nowych generacji szczepionek. Francuska dyplomacja skrytykowała ten krok, argumentując, że państwa UE powinny opierać swoją politykę szczepionkową na współpracy wewnątrz Wspólnoty.

Reklama

Rząd Włoch nie zgodził się na eksport z tego kraju 250 tys. dawek szczepionki AstraZeneca do Australii, wykorzystując unijny mechanizm kontroli wywozu preparatów poza Wspólnotę - poinformował w czwartek Reuters. Powodem zablokowania transportu z Włoch do Australii było niewywiązywanie się ze zobowiązań wynikających z umowy z UE.

Wstrzymanie kampanii szczepień

W styczniu amerykański koncern Pfizer, który ma w sumie dostarczyć do UE 600 mln dawek produkowanej wraz z niemiecką firmą BioNTech szczepionki częściowo zmniejszył swoje zaplanowane dostawy do krajów Wspólnoty. Spowodowało to tymczasowe wstrzymanie kampanii szczepień w kilku krajach unijnych. Czasowe ograniczenie dostaw tłumaczono koniecznością zwiększającej moce produkcyjne rozbudowy zakładu firmy w Belgii.

W połowie lutego Reuters informował, powołując się na wysokich urzędników KE, że Pfizer do tego czasu dostarczył ok. jednej trzeciej szczepionek mniej niż planowano. Wciąż brakowało ok. 10 mln dawek, które firma obiecała przekazać krajom Unii jeszcze w grudniu 2020 r. W lutym cotygodniowe dostawy preparatu stopniowo się zwiększały, koncern zobowiązał się, że do końca marca nadrobi poprzednie opóźnienia - mówili agencji przedstawiciele KE. Ani Pfizer, ani KE oficjalnie nie skomentowały harmonogramu dostaw.

Również w połowie lutego o opóźnieniach w dostarczaniu szczepionki przeciwko Covid-19 do krajów Wspólnoty poinformowała amerykańska firma Moderna, producent trzeciego zatwierdzonego do użytku na terenie całej UE przez EMA preparatu. Już wcześniej o problemach z dostawą tej szczepionki informowały władze m.in. Polski, Francji i Włoch. Jak zakomunikowała KE, przedstawiciele firmy przekazali, że opóźnienia w lutym zostaną zrekompensowane większymi dostawami w marcu. KE i producent szczepionek nie ujawnili jednak konkretnych liczb dotyczących tych ustaleń.

Podczas unijnego szczytu 25 lutego przewodnicząca KE Ursula von der Leyen informowała, że Pfizer i Moderna wywiązują się ze swoich zobowiązań kontraktowych wobec Unii. Przekazała, że do tamtej pory zaszczepione zostało ok. 8 proc. dorosłej populacji Wspólnoty.

Jako przyczynę opóźnień w dostawach szczepionek do UE wielu komentatorów podawało późne podpisanie kontraktów na zakup preparatów. Umowa z Wielką Brytanią została podpisana trzy miesiące wcześniej niż z UE, "to dało nam więcej czasu na przygotowanie produkcji i rozwiązanie problemów związanych z tym skomplikowanym procesem" - tłumaczył prezes AstraZeneca w styczniu. Według danych portalu Our World in Data, do początku marca w Wielkiej Brytanii pierwszą dawkę szczepionki przyjął sześciokrotnie większy odsetek mieszkańców niż w UE.

Jak informuje KE, w ramach wspólnego unijnego programu zakupów zabezpieczono dostawę w sumie 2,6 mld dawek szczepionek u sześciu producentów. Oprócz dopuszczonych już do obrotu przez EMA substancji Pfizera/BioNTechu, Moderny i AstraZeneca są to preparaty firm Johnson & Johnson, CureVac i Sanofi.

EMA prowadzi już proces dopuszczenia do użytku szczepionki Johnson & Johnson, opinia na temat podawanego w jednej dawce preparatu ma być wydana do połowy marca. Agencja na bieżąco ocenia również wyniki badań skuteczności i bezpieczeństwa szczepionek CureVac i Novavax, a także Sputnik V.

Do czwartku w krajach UE wykonano ponad 34 mln zastrzyków przeciwko Covid-19, producenci dostarczyli zaś ponad 47 mln dawek substancji - wynika z zestawienia Europejskiego Centrum ds. Prewencji i Kontroli Chorób (ECDC). Szczepienia najszybciej przebiegają na Malcie, gdzie pierwszą dawkę przyjęło 12,6 proc. populacji, następnie w Danii - 9,6 proc. i na Węgrzech - 8,8 proc. W Polsce współczynnik ten wynosi 7,3 proc., w Hiszpanii - 6,8 proc., w Niemczech - 5,9 proc., we Włoszech - 5,8 proc., we Francji 5,6 proc., w Czechach 4,8 proc.