Jak zwraca uwagę ekspert, uderzające jest to, że to akurat Prigożyn rozpoczął rebelię, gdyż jest on człowiekiem, który został praktycznie stworzony przez Kreml, a swoją pozycję zawdzięcza relacjom z Putinem. Rozważając motywy, które nim kierowały, Galeotti pisze, iż Prigożyn wydawał się szczerze przerażony ofiarami wśród swoich ludzi, rozczarowany niekompetencją rosyjskiego dowództwa wojskowego, a pośrednio także przywództwa politycznego.

Reklama

Wypowiedź Putina z 2015 roku

Galeotti przywołuje wypowiedź Putina, który w 2015 roku powiedział, że zdrajcy to ci, którzy "niespodziewanie wbijają ci nóż w plecy. Im nie okazuję litości". Jak pisze, Prigożyn wyraźnie stał się zdrajcą, zatem pozwolenie mu na uniknięcie kary, a zawarte porozumienie oznacza umorzenie wszczętej sprawy karnej przeciwko niemu, będzie zawstydzające dla Putina. Wskazuje, że dla Putina jest to czymś więcej niż tylko reakcją na osobistą zdradę, bo jego legitymacja i wiarygodność są zagrożone.

"To jest druzgocące oskarżenie systemu Putina i samego Putina. Zarządzał on systemem zgodnie z zasadą dziel i rządź, zachęcając do sporów wewnątrz elity, które on może rozwiązać, gdy mogą stać się niebezpieczne. Nikt inny nie ma do tego uprawnień, a sam Putin przez długi czas był uderzająco nieobecny. Nadal organizuje spotkania i konferencje prasowe, ale nie radzi sobie z wieloma eskalującymi sporami, z których spór Prigożyn-Szojgu jest tylko najbardziej oczywisty" - wskazuje.

Reklama

Dodaje, że Putin może teraz mówić twardo, ale to jego brak działania w odpowiednim czasie w celu kontrolowania Prigożyna (lub usunięcia ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa) doprowadził do tego kryzysu, a wielu członków sił bezpieczeństwa również sympatyzuje z Prigożynem i zgadza się z jego krytyką sposobu prowadzenia wojny.

Trzy filary reżimu Putina

Reklama

"Trzy filary, na których opiera się reżim Putina, to jego osobista legitymacja, kontrola nad aparatem bezpieczeństwa i zdolność do rzucania pieniędzmi na trudne do rozwiązania problemy. Pieniądze się kurczą, jego i tak już podupadła legitymacja będzie dalej spadać, a jedność i lojalność aparatu bezpieczeństwa jest teraz wyraźnie kwestionowana. Wydaje się, że Putin może rozbroić lub pokonać to konkretne wyzwanie, ale w dłuższej perspektywie może ono okazać się śmiertelną raną" - ocenia prof. Galeotti.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński