Do szpitali na Sycylii z powodu ulew i lawin błotnych trafiło 70 osób. Ponad 30 uważa się za zaginione. Ratownicy mozolnie przeszukują zniszczone domy, ale nie ma już praktycznie żadnych nadziei na to, aby w zwałach błota odnaleźć żywych ludzi.
Cała dzisiejsza włoska prasa wiele miejsca poświęca podstawowej przyczynie tragedii, jaką - jak podkreśla - nie był sam żywioł i kilkugodzinne oberwanie chmury oraz gwałtowne burze, leczrażące łamanie przepisów budowlanych i stawianie domów mieszkalnych na zagrożonych terenach, nawet w dawnych korytach rzek.
Tej katastrofy należało się spodziewać, zapowiadana była od dawna - zauważają gazety, zwracając uwagę na powszechne we Włoszech zjawisko budowy domów bez wymaganych zezwoleń na terenach o wysokim zagrożeniu osunięciami ziemi.
W tym samym rejonie ziemia osunęła się 25 października 2007 roku, nie powodując wtedy ofiar śmiertelnych. Po tamtym zdarzeniu miały rozpocząć się prace, by nie dopuścić do takich sytuacji w przyszłości. Nie zrobiono nic - podkreślają włoskie dzienniki.