"Ja nie rozumiem, dlaczego wy wciąż tu przyjeżdżacie i kradniecie nam pracę" - mówi DZIENNIKOWI 34-letni Steven Williams z Manchesteru.
Grupę dyskusyjną na Facebooku zakłada się w sekundę. Internauci z całego świata wykorzystują ten przywilej, żeby dać znać o tym, co jest dla nich ważne albo co ich boli. Ale jeszcze nigdy brytyjski Facebook nie widział takiego wysypu antypolskich wpisów. Surfując po forach, można się dowiedzieć, że Polacy zabierają Brytyjczykom pracę, wyciągają od państwa miliony funtów zasiłków, wkradają się do angielskich kont bankowych. Są też przygłupami, których należy zapakować do kartonu i wysłać z powrotem do Polski.
>>>Apel w internecie: Polacy, won z Anglii!
Dotarliśmy do kilku z najaktywniejszych internetowych podżegaczy. Wszyscy mają ze sobą wiele wspólnego - są bezrobotni, mają krótko ostrzyżone włosy i wykazują całkowite lekceważenie podstawowych zasad anglosaskiej ortografii.
>>>Brytyjczycy: Nie chcemy emigrantów!
"Co mam powiedzieć? Polacy mnie wkurzają. Siedzą tu u nas za darmo, zabierają nam pracę, a rząd nic nie robi. Nasi rodzice przewróciliby się w grobie. Musimy działać!" - nawołuje Steven Williams, autor jednej ze stron o chwytliwym tytule: "Polacy i inni emigranci z Europy Środkowo-Wschodniej spieprzajcie do domu". Popiera go 400 internautów, głównie z północnej i wschodniej Anglii. Na sugestię, że Brytyjczycy sami mogą pracować w różnych krajach Europy, Steven odpowiada krótko: "Sami wracajcie do siebie, przygłupy".
>>>Polacy zaatakowani młotkiem i nożami
Inwektyw i nieskładnej gramatyki na takich forach nie brakuje. 25-letniego Wayne'a z Newcastle, założyciela największego antypolskiego forum, popiera aż 600 osób. W rozmowie z DZIENNIKIEM Brytyjczyk twierdzi, że to właśnie przez Polaków od pięciu miesięcy nie może znaleźć pracy. "Przyjeżdżacie sobie na chwilę, pracujecie na czarno, a całą kasę zabieracie do domu. I co, gospodarka nam przez was padła. A ja nie mam pracy" - przedstawia wnikliwą analizę ekonomiczną Brytyjczyk.
Catherine Pryce, która od miesięcy przygląda się powstawaniu takich grup, twierdzi, że ostatnio jest ich na Facebooku dużo więcej. "Skarżyłam się już kilka razy władzom portalu, bo uważam, że to obrzydliwe, żeby w internecie można było tak łatwo promować rasizm i nietolerancję" - oburza się Brytyjka.
Na razie Facebook nie zdecydował się zamknąć żadnego z forów dyskusyjnych, które obrażają Polaków. Były rzecznik Zjednoczenia Polskiego Wiktor Moszczyński działalność takich grup nazywa "hańbą". "Mam nadzieję, że Facebook pozamyka te strony. Z nimi nie ma co dyskutować" - mówi.