Lech Wałęsa tłumaczy, że Czesław Kiszczak nigdy nie szantażował go tymi dokumentami, bo obaj wiedzieli, że są fałszywe.
W roku 1970 bez mojej zgody wpisano mnie na TW , przypuszczano że się złamię , że się zgodzę , a oni brali i będą długo brać na mnie i za mnie pieniądze - stanowczo stwierdza były prezydent.
Nie mają żadnych szans.Zostałem sponiewierany na oczach świata .Oczerniono mnie poniżono .W jaki sposób zrekompensują mi i całej rodzinie obrazę , pomówienia i wszelkie inne straty .W sądzie i publicznie na oczach całego świata za chwilę będę udawadniał każdy element .Przykro mi, że wielu uwierzyło prowokacji komunistycznej i nieodpowiedzialnemu IPN ,a nie mnie . Zapomiano że niebiosa zawsze mi pomagały .AMEN .- dodaje w kolejnym wpisie.